"Był osobowością integralną i autentyczną, nie używał w życiu politycznym masek, które trzeba zdejmować, gdy gasną światła kamer i człowiek wraca do domu. Zawsze był sobą" – mówił o zamordowanym prezydencie Gdańska Pawle Adamowiczu jego przyjaciel Aleksander Hall. Był on jednym z uczestników uroczystej sesji Rady Miasta.
Hall podkreślił, że najważniejszą cechą prezydenta Gdańska była dobroć.
Paweł był wspaniałym, dobrym człowiekiem, wspaniały mężem, ojcem, synem, bratem i przyjacielem. Była w nim naturalna otwartość i troska o losy innych ludzi - wyliczał. Tej postawie dał wyraz w swym ostatnim wystąpieniu publicznym tuż przed zbrodniczym zamachem na jego życie, gdy mówił: "Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności, to jest cudowny czas dzielenia się dobrem, jesteście kochani" - przypomniał. Dodał, że te słowa można uznać za testament Adamowicza.
Hall podkreślił, że bohaterom Solidarności i twórcom wolnej Polski Paweł Adamowicz okazywał wielki szacunek i odważnie stawał w ich obronie, gdy ich zasługi były podważane. Wielkim szacunkiem darzył Lecha Wałęsę, Bogdana Borusewicza, Tadeusza Mazowieckiego - powiedział. Podzielił ponadto opinię b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, że Paweł Adamowicz mógł odegrać w polskiej polityce ważną rolę. Miał wszelkie moralne, intelektualne i polityczne cechy predestynujące go do pełnienia najważniejszych i najbardziej odpowiedzialnych stanowisk państwowych. Niestety to już nie nastąpi - zauważył.
Jak mówił Hall, Adamowicz "kochał Gdańsk i Polskę". Starajmy się równać do tego wzorca, który pozostawił nam Paweł Adamowicz. Wtedy jego śmierć na pewno nie pójdzie na marne - apelował.
Pierwszy raz, od kiedy jestem radnym miasta Gdańska, a jest to od 1998 roku, nie mogę powitać pana prezydenta Pawła Adamowicza. Był obecny zawsze, kiedy działo się coś ważnego. Radni, gdańszczanie mogli liczyć na jego obecność - mówił w czasie sesji były przewodniczący Rady Miasta Gdańska Bogdan Oleszek.
Samorządowiec podkreślił, że ciężka praca Adamowicza dla Gdańska została przerwana nieoczekiwanie i tragicznie. Odszedł dużo za wcześnie, brutalnie zamordowany. Sam był przeciwieństwem tego, co się stało - spokojny, wyważony, dobry człowiek - mówił.
Paweł Adamowicz - jak zaznaczył Oleszek - mimo że wiele dokonał dla swojego miasta, miał dopracowaną wizję jego dalszego rozwoju. Był pełen pomysłów, sił i zapału. Miał przecież dopiero 53 lata. Właśnie wygrał wybory, rozpoczął kolejną swoją kadencję, otoczony wspaniałymi i oddanymi ludźmi i ukochaną rodziną - wskazywał. Zawsze szukający porozumienia, bez agresji, otwarty i przyjazny - te cechy zjednywały mu przyjaciół, ale i pracowników, których motywował do pracy na rzecz Gdańska - wspominał.
Będziemy wspólnie pracowali nad wyeliminowaniem wszelkich objawów agresji z życia publicznego, w tym mowy nienawiści, co traktujemy jako swoistą formę oddania hołdu prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi - głosi treść oświadczenia jednogłośnie przyjętego w przez Radnych Miasta Gdańska podczas sesji.
"Kiedy w 1990 roku został wybrany Radnym Miasta Gdańska rozpoczął swoją drogę samorządowca. Szybko dał się poznać jako zdolny i gotowy do poświęceń dla sprawy polityk, co dostrzegali wszyscy, którzy mieli okazję z Nim współpracować. Dlatego już w 1994 roku wybrano Go na Przewodniczącego Rady Miasta Gdańska" - głosi oświadczenie.
Dalej czytamy, że "charyzma, jaką się wyróżniał, oddanie naszemu Miastu i wizja Gdańska jako miasta nowoczesnego, europejskiego, ale przede wszystkim przyjaznego mieszkańcom, spowodowała, że w 1998 roku ówczesna Rada Miasta Gdańska wybrała Pawła Adamowicza Prezydentem Miasta Gdańska".
Radni przypomnieli, że "w swoich wizjach i planach wybiegał często dużo dalej i śmielej niż inni. Przez ponad dwadzieścia lat konsekwentnie budował nasz piękny Gdańsk, pragnąc, by wszyscy mieszkańcy mogli czuć się ze swojego miasta dumni".
"Drogę do jeszcze większej świetności Jego ukochanego miasta przerwał nagle barbarzyński atak. Okrutny mord, który odebrał Gdańskowi Prezydenta, Człowieka przyjaznego i otwartego na innych, a którego tragizm potęgowany jest jeszcze przez dzień, w którym został dokonany. Dzień, kiedy mieszkańcy Gdańska "dzielili się dobrem", jak w ostatnich słowach powiedział Prezydent Paweł Adamowicz"- głosi treść oświadczenia.
Radni wskazali, że "chcą wspólnie, jako reprezentanci wszystkich sił politycznych reprezentowanych w Radzie Miasta, podkreślić, że sprzeciwiają się przemocy w każdej formie, bez względu na motywacje, jakie mogą powodować jej sprawcami".
"Będziemy konsekwentnie potępiali wszelkie akty terroru i nienawiści, niezależnie od tego, kto będzie za nimi stał. Zobowiązujemy się, że wspólnie będziemy pracowali nad wyeliminowaniem wszelkich objawów agresji z życia publicznego, w tym mowy nienawiści, co traktujemy jako swoistą formę oddania hołdu Prezydentowi Pawłowi Adamowiczowi"- głosi oświadczenie.
"Przez wiele lat Prezydent Paweł Adamowicz był dumny ze swojego miasta. Dziś Gdańsk jest dumny z Niego i Jego dokonań" - wskazują radni.
Opracowanie:
Maciej Nycz