Spóźnienie na dzisiejsze posiedzenie Sejmu to czysty przypadek, proszę nie doszukiwać się w tym drugiego dna - oświadczyła rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Sejm uczcił pamięć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Nieobecni byli m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński i wicemarszałkowie Sejmu: Beata Mazurek i Ryszard Terlecki.

Na prośbę lidera PO posłowie uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Odmówili też modlitwę w jego intencji. Na sali obrad był obecny premier Mateusz Morawiecki oraz członkowie Rady Ministrów. Nie było m.in. prezesa PiS oraz wicemarszałków Sejmu Beaty Mazurek i Ryszarda Terleckiego.

"Spóźnienie na dzisiejsze posiedzenie Sejmu to czysty przypadek, proszę nie doszukiwać się w tym drugiego dna. Takie sytuacje niestety już się zdarzały i pewnie wszystkim mogą się zdarzyć - szczególnie dziennikarze pracujący tu w Sejmie doskonale o tym wiedzą" - napisała na Twitterze Mazurek.

Pan prezes Kaczyński w należyty sposób okazał szacunek i panu Adamowiczowi i potępił zbrodnię, która się stała - powiedział Janusz Śniadek z PiS.

W niedzielę wieczorem prezydent Gdańska Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w centrum miasta przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Samorządowiec trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł.

Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W samorządzie gdańskim zasiadał od początku jego powstania tj. od 1990 r.; w latach 1994-98 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska.

W sobotę w samo południe w Bazylice Mariackiej odbędzie się msza święta pogrzebowa Pawła Adamowicza. Tam też prezydent Gdańska zostanie pochowany.

Opracowanie: