"Stronie Śląskie (woj. dolnośląskie) jest odcięte od świata" - mówi w rozmowie z RMF FM starosta kłodzki Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk. W mieście trwa ewakuacja części mieszkańców. Reporter RMF FM Krzysztof Zasada informuje, że 600 osób zostało całkowicie odciętych od świata. W Stroniu, a także w nieodległych Trzebiechowicach są przypadki, że ludzie na pomoc czekają na dachach.

Reporter RMF FM Beniamin Piłat poinformował w niedzielę, że do Stronia Śląskiego poleciały śmigłowce Black Hawk z Wrocławia. Z kolei Ministerstwo Obrony Narodowej przekazało, że do miasta wysłano śmigłowiec Mi-17. 

"W Stroniu Śląskim doszło do zerwania mostu, przez miasto przechodzi duża fala wody. Żołnierze wspierający miejscową ludność mają odciętą lądową drogę powrotną. Wielu mieszkańców wymaga ewakuacji z dachów swoich domów" - napisały na platformie X Wojska Obrony Terytorialnej.

Nurt jest taki, że nawet trudności będą, żeby mogły tam dojechać amfibie. Tam właściwie tylko może dotrzeć helikopter - powiedziała w rozmowie z RMF FM starosta kłodzki Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk.

Zalanych jest kilkanaście ulic.

Ludzie czekają na ewakuację na dachach

Reporter RMF FM Krzysztof Zasada podaje po południu, że w Stroniu Śląskim 600 osób zostało odciętych od świata. Woda całkowicie niszczy tę miejscowość po przerwaniu wałów koło tamy na pobliskim zbiorniku retencyjnym. 

W Stroniu, a także w nieodległych Trzebiechowicach są przypadki, że ludzie czekają na ewakuację na dachach.

Dotrzeć do nich można tylko z powietrza śmigłowcami. Wśród osób odciętych od świata jest 50 żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, którzy przybyli tam, by nieść pomoc mieszkańcom.

Poważne straty w Stroniu ponieśli także policjanci. Potężna woda zburzyła i zabrała z nurtem ich posterunek. Budynek, który stał przy ulicy Mickiewicza rozpadł się na części. Na szczęście - jak podaje reporter RMF FM - nie ma osób rannych. W budynku nie było funkcjonariuszy. 

"To już nie jest dramat, to jest tragedia"

Rzecznik prasowy IMGW Grzegorz Walijewski powiedział PAP, że to prawdopodobnie wał boczny został uszkodzony i przerwany, który jest w przedniej części tego urządzenia. Wskazał, że woda wlewa się do Stronia Śląskiego. To już nie jest dramat, to jest tragedia - podkreślił.

Rzecznik IMiGW zaznaczył także, że "to jest ogromna siła, która niszczy budynki". Te budynki nawet się nie przesuwają. Na nagraniach widać, że jeden z budynków Stroniu Śląskim jest po prostu burzony przez wodę, ta woda go zmiata i go nie ma - powiedział.

Fala jest ogromna, sytuacja jest naprawdę dramatyczna, kontakt z mieszkańcami znajdującymi się w mieście i okolicznych wioskach jest utrudniony, nie mają prądu, wody ani zasięgu - powiedziała pani Wiktoria, która mieszka w Stroniu Śląskim.

W mediach społecznościowych pojawiają się nagrania oraz zdjęcia z miasta. 

Na jednej z fotografii można zobaczyć zatopiony wóz strażacki.