"Chcemy zaskoczyć, dać dobre momenty naszym kibicom" - powiedział kapitan reprezentacji Polski koszykarzy Mateusz Ponitka na konferencji prasowej przed rozpoczęciem Eurobasketu w Pradze. W piątek o godz. 17.30 biało-czerwoni zagrają w grupie D z drużyną Czech.
W oficjalnym spotkaniu z dziennikarzami w czwartkowe popołudnie, tuż po treningu Polaków w hali O2, obok Ponitki, który ostatnio nie rozmawiał z mediami, uczestniczył także trener drużyny narodowej Igor Milicic.
Mój zespół pracował bardzo ciężko, szczególnie w pierwszej części przygotowań. Później też było ciężko, już w trakcie meczów towarzyskich. Chcieliśmy być w najlepszej formie właśnie teraz: zarówno fizycznie, psychicznie, jak i taktycznie. Jesteśmy szczęśliwi, że jesteśmy zdrowi. Pierwszy mecz gramy przeciwko gospodarzom. Wierzymy w pozytywny rezultat - zaakcentował szkoleniowiec.
W rankingu FIBA rywal zajmuje 12. miejsce, tuż przed Polską, która jest 13. Czesi w ostatnich sierpniowych meczach przed ME - drugiej fazie eliminacji MŚ - ulegli Francji 60:95 oraz Węgrom 79:82. Izraelski trener Ronen Ginzburg prowadzi ich drużynę narodową od 2015 roku.
Bilans meczów o punkty z południowym sąsiadem jest bardzo niekorzystny dla Polski (1-7), także ostatnie dwa pojedynki - w mistrzostwach Europy w Słowenii (2013) oraz w MŚ w Chinach (2019) - zakończyły się porażkami biało-czerwonych.
Ważna dla polskiego zespołu przed inauguracyjnym spotkaniem jest kwestia, czy wystąpi w nim lider ekipy gospodarzy Tomas Satoransky, który w pięciu klubach NBA rozegrał w sumie 388 spotkań. W towarzyskim meczu z Niemcami doznał kontuzji stawu skokowego i nie jest pewne, czy wyleczy ją do piątkowego popołudnia.
Przygotowaliśmy zespół na to, że Tomas Satoransky zagra. On ma sporą determinację, aby grać w reprezentacji, jest ważną częścią tego zespołu. Wiemy, co mamy robić przeciwko kadrze Czech. Dla nas to duża motywacja, jeśli okaże się, że zagra. Gramy dla naszych kibiców pełnym sercem. Cieszymy się, że oni w nas wierzą - dodał Milicic.