„Nie możemy zgodzić się na przekaz „Polacy nic się nie stało”, bo to będzie akceptacja patologii. Nie wolno sobie dać wmówić, że jedyny problem to nielegalne podsłuchy” – mówi w rozmowie z „Faktem” pytany o aferę taśmową prof. Leszek Balcerowicz. „Nie pochwalam tej metody, ale problemem tych nagrań jest również ich treść!” – podkreśla.


Balcerowicz twierdzi, że najwięksi bohaterowie taśm - Marek Belka i Bartłomiej Sienkiewicz powinni zrezygnować ze swoich funkcji. Prezes Belka powinien ustąpić. Byłoby to na pewno najlepsze dla kształtowania dobrych standardów w naszym państwie. Także minister Bartłomiej Sienkiewicz, który ponosi odpowiedzialność za działalność służb, powinien zrezygnować, bo, jak widać, służby dopuściły do tego, że iluś wysoko postawionych urzędników zostało nagranych - tłumaczy. Pozostali nagrani wyrażali swoje opinie, niekiedy drastyczne. Nie pochwalam, w jaki sposób, ale o ich dalszym losie politycznym powinni zadecydować wyborcy - dodaje. 

Mamy problem nie tylko z obecną koalicją, ale i z opozycją - ocenia Balcerowicz w rozmowie z "Faktem". Wedle mojej wiedzy, żadna z partii nie proponuje spójnego programu, żeby uniknąć trwałego spowolnienia wzrostu polskiej gospodarki. A to nam grozi. Ani koalicja, ani opozycja nie dąży i nie ma programu, żeby było mniej niekonstytucyjnych ustaw. Ścigają się w forsowaniu ustaw niezgodnych z konstytucją, jak np. zabranie ludziom oszczędności emerytalnych z OFE. Nie znam żadnego programu partyjnego, który by zmierzał do naprawy polskiego wymiaru sprawiedliwości. Jak na razie żadna z opozycyjnych partii nie uznała, że mamy do czynienia z ciężkim przewinieniem w postaci psucia państwa po stronie prezesa NBP. W państwach Zachodu już dawno byłoby to zrobione. Z tego wniosek, że nam jest potrzebny dużo silniejszy obywatelski nacisk na wszystkie partie, jeśli chcemy mieć lepsze państwo - podsumowuje.

W piątkowym "Fakcie" także:

- Oni też mogli zostać nagrani

- Trio frustratów stoi za taśmami

- Jedź nad morze bez korków