"Fakt" dotarł do rachunku ze słynnej, podsłuchanej kolacji Bartłomieja Sienkiewicza i Marka Belki. Uczta obydwu panów kosztowała dokładnie 1435 złotych.
"Koszty zostały pokryte z funduszu przeznaczonego na cele reprezentacyjne, który pochodzi ze środków banku, nie zaś z pieniędzy podatników" - podkreśla w rozmowie z "Faktem" dyrektor departamentu komunikacji i promocji NBP Marcin Kaszuba. "Spotkanie było zainicjowane przez szefa gabinetu prezesa NBP. Jego głównym celem była rozmowa o bezpieczeństwie obrotu bezgotówkowego, która przerodziła się w luźną rozmowę, między innymi, o konieczności współpracy instytucji państwa" - dodaje.
- "Paranoja totalna! Nie wyjdziemy z tego"
- Upały wrócą na wakacje
- Znana wokalistka poparzona wrzątkiem