Hollywood w strugach deszczu. W gorącej zazwyczaj Kalifornii, która walczy od lat z suszą, od wczoraj nie przestaje padać, co utrudnia przygotowania do ceremonii wręczenia Oskarów. W niedzielę na szczęście ma świecić słońce.

Nad czerwonym dywanem zainstalowano dach, dywan przykryto folią, ale wczoraj słynna aleja gwiazd zamieniła się rwący potok. Studzienki nie były w stanie odebrać takiej ilości wody. Trzeba będzie dywan osuszyć. 

Jest jeszcze jeden problem. Wielu zaproszonych gości ma problem z dotarciem do Los Angeles. Dlatego że z powodu pogody w innej części Stanów Zjednoczonych - dokładnie na wschodnim wybrzeżu od Bostonu po Waszyngton - odwołano wczoraj kilka tysięcy lotów. Także tych do Los Angeles. Linie lotnicze zmuszone zostały także do zmian w sobotnim rozkładzie lotów. 

Osoby, które miały dotrzeć już do Hollywood, być może przylecą w niedzielę, na chwilę przed rozpoczęciem 90. ceremonii wręczenia Oscarów.


(j.)