Co mają wspólnego: Halle Berry, Hilary Swank, Kate Winslet, Sandra Bullock? Oscar na koncie i jego klątwa. Wszystkie otrzymały nagrodę Akademii za najlepszą rolę kobiecą i wkrótce potem rozwiodły się ze swoimi mężami.
Naukowcy postanowili sprawdzić, czy rosnące przekonanie o tym, że złota statuetka nie przynosi aktorkom szczęścia rodzinnego, ma coś wspólnego z rzeczywistością. Okazało się, że to prawda.
Badacze z University of Toronto's Rotman School of Management oraz Carnegie Mellon University zadali sobie trud i przeanalizowali losy 751 aktorów i aktorek, którzy w latach 1936 - 2010 otrzymali nominacje w kategorii najlepszy aktor lub aktorka.
Okazało się, że zwycięstwo skracało aktorkom aktualne małżeństwo niemal o połowę, z ponad 9,5 roku do nieco ponad czterech. W przypadku mężczyzn nie miało to znaczenia. I zwycięzcy i zaledwie nominowani cieszyli się pożyciem przez mniej więcej 12 lat.
O tym, że panowie kiepsko znoszą sukces swojej partnerki wiadomo nie od dziś. Wiadomo też, że nie godzą się na pojawienie się w związku tego trzeciego. Nawet jeśli ten trzeci to pomalowany na złoto łysy facet z mieczem o wzroście nie przekraczającym 35 centymetrów.
Przy okazji socjologowie z Toronto i Pittsburga pokazali, że naukowcy nie muszą zajmować się tylko poważnymi tematami. Nie muszą też stosować wyrafinowanych metod badawczych. Wystarczy, że siądą nad... Wikipedią.