Liczba ofiar sobotniego trzęsienia ziemi w Nepalu przekroczyła 4000 - poinformowała nepalska policja. Jak wynika z najnowszych danych, w samym Nepalu zginęły 3904 osoby, ponad 60 osób zginęło w Indiach, a 25 w Tybecie. Osobno policja podaje liczbę ofiar śmiertelnych lawiny na Mount Evereście - jak podawano wcześniej, zginęło 18 osób.

Według ostatnich danych, liczba rannych wynosi 7180.

Tak jak w poprzednich dniach eksperci oceniają, że liczba ofiar kataklizmu jeszcze wzrośnie. Wciąż zbierane są dane w górskich wsiach, do których po trzęsieniu nie było dostępu.

Agencja Associated Press poinformowała w poniedziałek po południu o zablokowanej drodze z Katmandu do regionu Gorkha. Jak podała, setki ciężarówek, autobusów i samochodów stoją bez ruchu, a w korkach czekają ratownicy i pojazdy wiozące do Gorkha żywność i pomoc.

We wczesnych godzinach popołudniowych chaotyczna sytuacja panowała też na lotnisku w Katmandu. Indie powiadomiły, że konieczne okazało się zawrócenie do Delhi czterech samolotów wojskowych wiozących pomoc. Zapowiedziano, że wieczorem mają podjąć ponowną próbę lotu do Nepalu.

Rzecznik armii nepalskiej informował w poniedziałek, że miejscowym służbom pomagają ratownicy i medycy z kilkunastu krajów. Są oni zarówno w Katmandu, jak i w okolicznych rejonach. Do miejscowości Lalitpur, oddalonej od Katmandu o 12 km, skierowała została polska grupa poszukiwawczo-ratownicza HUSAR.

(edbie)