Stephane Peterhansel wygrał 4. etap Rajdu Dakar. Francuski kierowca wyprzedził Hiszpana Carlosa Sainza i rodaka Sebastiena Loeba. Jakub Przygoński był 19., Adam Małysz 26., a Marek Dąbrowski z Jackiem Czachorem nie ukończyli rywalizacji z powodu awarii skrzyni biegów.
Środowy etap wokół San Salvador de Jujuy długości 629 km, z czego odcinek specjalny (ostatni w Argentynie przed wyjazdem do Boliwii) miał 429 km, rozpoczął zmagania w formule maratońskiej. To oznacza, że uczestnicy imprezy mają zakaz korzystania z serwisu. Także i sami nie mogą pracować przy swoich pojazdach, gdyż zostaną one odstawione na zamknięty parking.
W święto Trzech Króli całe podium zajęli zawodnicy jeżdżący Peugeotami. Lider klasyfikacji generalnej, debiutujący w crossowym ściganiu dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata Loeb o prawie pięć minut wyprzedza Peterhansela, który podkreślił bardzo dobre przygotowanie pojazdów.
Nasze silniki zostały znakomicie poprawione i teraz pracują o wiele lepiej na dużych wysokościach. To pomaga w szybszej jeździe, zaś samochód jest lepiej wyważony - ocenił.
Po czterech etapach na 14. pozycji plasuje się Jakub Przygoński z białoruskim pilotem Andriejem Rudnickim, a na 18. Adam Małysz z Francuzem Xavierem Panserim. W gronie motocyklistów najszybciej trasę pokonał w środę Portugalczyk Paulo Goncalves i on też jest liderem. Z 27. wynikiem ściganie ukończył Jakub Piątek (jest 32.), a z 79. Maciej Berdysz (89.).
Wśród zawodników jadących quadami zwycięzcą czwartego etapu został Argentyńczyk Marcos Patronelli. Na 10. pozycji uplasował się Rafał Sonik, który generalnie zajmuje szóste miejsce ze stratą 19 minut 24 sekund do prowadzącego reprezentanta Chile Ignacio Casale.