Francuz Sebastien Ogier (VW Polo WRC) wygrał Rajd Włoch - szóstą rundę samochodowych mistrzostw świata - czym powtórzył sukces sprzed roku. Robert Kubica (Ford Fiesta WRC), który w sobotę urwał prawe przednie koło i nie ukończył 12. oesu, uplasował się ostatecznie na ósmej pozycji.
Przed pechowym przejazdem Kubica zajmował w klasyfikacji generalnej wysokie piąte miejsce. To był krótki, szóstkowy zakręt, a że było ciasno, to zbliżyłem się trochę do wewnętrznej krawędzi. Pomiędzy krzakami leżał duży kamień i na nim urwaliśmy koło. Szkoda. Jechałem bardzo pewnie, szybko, ale nigdy nie ryzykując. Do tego momentu nie mieliśmy żadnych przygód - relacjonował Kubica we wpisie na Facebooku. Krakowianin, jadący z pilotem Maciejem Szczepaniakiem, zatrzymał się na kilometr przed metą 12. odcinka.
Samochód udało się naprawić i polska załoga kontynuowała jazdę w systemie Rally 2, ale za nieukończenie dwóch sobotnich oesów dostała 10 minut karnych i została sklasyfikowana na ósmej pozycji.
Na niedzielnych odcinkach Kubica zajął kolejno szóste, siódme, piąte i szóste miejsce. Po raz drugi zdobył punkty do klasyfikacji generalnej WRC - wcześniej wywalczył osiem "oczek" w Rajdzie Argentyny.
Drugi z ponadminutową stratą do Ogiera był Norweg Mads Ostberg (Citroen DS3), trzecie miejsce zajął zaś Fin Jari-Matti Latvala, kolega Francuza z zespołu.
Broniący tytułu Ogier odniósł na Sardynii 20. zwycięstwo w karierze, a czwarte w obecnym sezonie. Dzięki niemu umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej MŚ - ma już 33 punkty przewagi nad Latvalą.
Kolejna runda rajdowych MŚ odbędzie się w Polsce w dniach 26-29 czerwca.
(abs)