"To był jeden z najlepszych rajdów w mojej karierze" - mówi Kajetan Kajetanowicz w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Maciejem Jermakowem. Czterokrotny mistrz Polski zajął trzecie miejsce w zaliczanym do mistrzostw Europy Rajdzie Akropolu.

Maciej Jermakow: Rajd Akropolu uchodzi za jeden z najtrudniejszych rajdów świata. Poczułeś to na własnej skórze, rzeczywiście było tak ciężko?

Kajetan Kajetanowicz: Wiedzieliśmy, że będzie trudno, ale nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tyle nowych dla nas rzeczy. Ale jesteśmy bardzo zadowoleni z podium, fenomenalny rajd. Jak leciałem z powrotem, analizowałem "Akropol" i myślę, że był to jeden z najlepszych rajdów w mojej karierze. Zwycięstwa w Rajdzie Polski są porównywalne z tym trzecim miejscem podczas jednej z najtrudniejszych imprez świata.

Jedna rzecz, która najbardziej cię zaskoczyła?

Zaskoczyły mnie bardzo śliskie asfalty i częste zmiany przyczepności. Asfalt w Grecji, który wygląda jak ten w Polsce i wydaje się przyczepny, okazał się mieć zupełnie inną charakterystykę. Trudno jest tam przeczytać drogę, ocenić przyczepność. To zresztą zaskoczyło też innych zawodników, także tych najbardziej doświadczonych, bo jechaliśmy przecież ze ścisłą czołówką. Ktoś zresztą zapytał się mnie dlaczego nie zaczęliśmy jeździć w Europie rok temu, kiedy nie było tylu szybkich kierowców w stawce... no ale wyzwania są potrzebne w życiu i zaczynamy od tych największych.

Łączenie szutrów z asfaltem w jednym rajdzie to dobry pomysł?

Myślę, że to ciekawy sposób na uatrakcyjnienie rajdów. Kibice mieli dwa rajdy w jednym, ale my też. Po jednym dniu trzeba było całkowicie zmienić myślenie odnośnie techniki jazdy. Ciekawe doświadczenie, także z tego powodu było bardzo ciężko.

Ścigałeś się o drugie miejsce z Bryanem Bouffierem, walka była bardzo zacięta, ale w pewnym momencie strata się powiększyła. Zdecydowałeś nieco odpuścić, by dowieźć podium?

Jestem fighterem, zawsze chcę walczyć o jak najlepsze pozycje, ale w tym momencie akurat stwierdziłem, że rozsądnie będzie ściągnąć nogę z gazu. Ale to i tak wciąż była bardzo szybka jazda.

Rajd wygrał kierowca jadący debiutującym w mistrzostwach Europy Peugeotem 208 T16. Kolejny silny gracz na rynku rajdówek?

Tak, nie spodziewałem się, że te samochody będą aż tak szybkie. Już na pierwszym rajdzie pokazały świetną prędkość, no ale oczywiście jechały w nich fantastyczne załogi. Trudno będzie nawiązać z nimi walkę, jeśli zaczną jeszcze lepiej wykorzystywać te auta, bo za pierwszym razem jest to trudne. Myślę, że będzie coraz lepiej z ustawieniami i te auta będą coraz szybsze. Ale to bardzo dobre dla rajdów, dla Mistrzostw Europy, myślę, że ten cykl jest w tej chwili nawet bardziej medialny niż mistrzostwa świata, promotor robi świetną robotę.

Już wiesz, w jakich jeszcze rajdach pojedziesz w tym sezonie?

Na razie chcielibyśmy pojechać rajd na Azorach, ale nie podjęliśmy jeszcze decyzji. Irlandię natomiast na pewno odpuszczamy. Potem mamy jeszcze inne ciekawe rajdy, jak choćby Belgia, Estonia, Korsyka, Cypr, Barum w Czechach, który jest świetnie obsadzoną imprezą. Decyzję co do Azorów podejmiemy na dniach. To jest czas, w którym musimy dobrze wybierać.

(fg)