Były piłkarz Wisły Kraków Marek Motyka uważa, że losowanie grup piłkarskiej Ligi Europejskiej było dla mistrzów Polski bardzo dobre. Za najgrożniejszego rywala krakowian uważa angielski Fulham.
Najgroźniejszy wydaje się Fulham, bo liga angielska jest dla mnie numerem jeden na świecie. Cała czołówka jest tam dobrze zorganizowana, bogata, a przede wszystkim dobrze grająca w piłkę - analizował Motyka. Twente jest trochę niedoceniane, ale to także będzie bardzo wymagający rywal. Z kolei Odense prezentuje twardy, rzetelny futbol. Duńczycy bardzo solidnie podchodzą do swoich obowiązków. Jednak największe gwiazdy reprezentacji grają w silniejszych ligach europejskich, a zespoły krajowe budowane są w oparciu o wychowanków i uzupełniane tańszymi piłkarzami - ocenił.
Motyka podkreślił, że Wisła w LE będzie miała okazję do "przetarcia się" w gronie europejskich drużyn, aby móc w przyszłości skutecznie walczyć o Ligę Mistrzów. Krakowski zespół nie jest jeszcze gotowi na rywalizację z Manchesterem United, Interem Mediolan czy Realem Madryt. Na razie Apoel sprowadził Wisłę na ziemię - podsumował.