Na godz. 9.45 w piątek rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej zostały zaproszone przez szefa MSWiA Jerzego Millera na spotkanie do Kancelarii Premiera. Bliscy ofiar będą też mogli obserwować konferencję, podczas której komisja ministra spraw wewnętrznych i administracji ogłosi wnioski z raportu dotyczącego katastrofy 10 kwietnia.

Rodziny będą też mogły zadawać pytania komisji Millera. W piątek o godz. 10 ma zostać upubliczniony raport polskiej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy smoleńskiej. Dokument przedstawią członkowie komisji. Raport zostanie opublikowany równocześnie na stronach internetowych m.in. komisji (www.komisja.smolensk.gov.pl) oraz MSWiA.

Szef MSWiA Jerzy Miller powiedział w środę, że dokument nie jest jeszcze w 100 procentach przetłumaczony. Gdyby raport był przetłumaczony, to prawdopodobnie zaprosilibyśmy (dziennikarzy) na dzisiaj, nie na piątek. Natomiast nasze informacje wskazują, że do piątku ta praca powinna być zakończona - dodał. Pytany, czy na prezentacji będzie premier Donald Tusk, Miller powiedział: "O ile pamiętam premier nie jest dziennikarzem, a zapraszamy dziennikarzy".

Członkowie komisji nie ujawniają żadnych szczegółów raportu. Wiadomo, że liczy 300 stron, a jego forma - jak już wcześnie mówił minister Miller - jest podobna do raportu rosyjskiej komisji MAK.

Szef MSWiA wielokrotnie zapewniał, że w dokumencie nie będzie żadnych nazwisk osób, które miałyby być odpowiedzialne za katastrofę. Wyjaśniał, że rolą komisji nie było rozpatrywanie czyjejkolwiek winy, a "analiza faktów".

Wcześniej Miller informował, że obie strony - polska i rosyjska - były nieprzygotowane do lotu Tu-154M 10 kwietnia 2010 r., a błędy popełnili zarówno polscy piloci, jak i rosyjscy kontrolerzy. Podkreślał równocześnie, że raport będzie dla polskiej strony bardziej surowy i bolesny, bo dotknie takich kwestii jak "ludzkie zaniechania i niefrasobliwość".