Polscy biegli i prokuratorzy wykonali dokumentację fotograficzną, która pozwoli na stworzenie modelu trójwymiarowego wraku prezydenckiego tupolewa. To efekt pierwszego dnia pracy na lotnisku Siewiernyj w Smoleńsku.
Teraz biegli będą przeprowadzać oględziny detali samolotu złożonych na płycie i w hangarze lotniska Siewiernyj. Nie będą pobierać próbek i dokonywać analiz chemicznych, ale polska strona na razie nie prosiła o to Rosjan.
Prokurator Karol Kopczyk niechętnie odpowiada na pytanie, czy 17 miesięcy od katastrofy odcisnęło ślad na wraku, co może utrudnić badania. Osobiście nie zauważyłem nigdzie takich elementów jak rdza. Trudno mi ocenić, nie jestem specjalistą, nie jestem biegłym - tłumaczy.
Mimo że Rosjanie zgodzili się na badanie wraku, nadal nie mówią o żadnym konkretnym terminie przekazania go Polsce.