W budżecie państwa brakuje nawet 20 miliardów złotych - tak wyliczają ekonomiści. Jak wynika ze wstępnych zapowiedzi, do dziś szefowie poszczególnych resortów mieli poinformować ministra finansów o możliwych oszczędnościach. Niewykluczone, że po południu, po posiedzeniu rząd ogłosi projekt nowelizacji budżetu.
W zeszłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiadał, że w tym tygodniu rząd poinformuje o zmianie planów budżetowych.
Z ostatnich informacji wynika, że największą ofiarą cięć będzie Ministerstwo Obrony Narodowej. Ten resort będzie musiał opóźnić niektóre przetargi. Kolejne na liście cięć jest Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Bolesne oszczędności ominą natomiast resorty pracy i zdrowia.
Oprócz tego Ministerstwo Finansów chce zwiększyć deficyt budżetowy, czyli po prostu dodatkowo się zadłużyć. W tej chwili planowany na ten rok deficyt wynosi 35 miliardów, a może wzrosnąć nawet w okolice 45 miliardów. Nieoficjalnie ministerialni urzędnicy mówią, że deficyt zwiększony zostanie "z zakładką", czyli o kilka miliardów więcej niż potrzeba, tak żeby jesienią nie trzeba było raz jeszcze zmieniać budżetu.
Oprócz tych ruchów możliwe jest także coś, co niektórzy komentatorzy określają jako "kreatywną księgowość" i "księgowe sztuczki". Mowa tu o usunięcie ze statystyk budżetowych niektórych wydatków na Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Na przykład dotacji do zakładu. Zamiast tego ZUS będzie miał finansować się pożyczkami.