Zapowiada się dobry dzień na europejskich parkietach. Jak wynika z notowania przedsesyjnego - czyli zleceń, które inwestorzy składają tuż przed otwarciem giełd - największa szansa na wzrost jest w Niemczech i we Francji. Na paryskiej giełdzie zapowiada się wzrost o ponad 2,5 procent.
To ważne, bo to Francja pogrążyła wczoraj giełdy. Ktoś puścił plotkę, że Francuzi mogą mieć obniżoną ocenę wiarygodności kredytowej. Pojawił się niepokój, mimo że wszystkie agencje ratingowe od razu temu zaprzeczyły. Druga plotka dotyczyła bankructwa jednego z banków. Okazało się jednak, że była to pomyłka w tłumaczeniu dziennikarzy pewnego brytyjskiego tabloidu.
Martwi tylko fakt, że dwie nieprawdziwe informacje mogły spowodować tak wielką panikę na całym świecie. Rynki są w fazie ogromnej niepewności i braku zaufania do polityków oraz władz finansowych. A już na pewno nie ufają bankom - mówi paryski makler Dominique Dequidt.