Uczestnicy trwających kilka miesięcy antyrządowych protestów w Wenezueli byli poddawani przez siły bezpieczeństwa torturom - donosi Human Rights Watch. W opublikowanym właśnie raporcie organizacja pisze o biciu, napastowaniu seksualnym i rażeniu prądem.

W Wenezueli od kwietnia do lipca niemal codziennie dochodziło do wielotysięcznych protestów przeciw rządom niepopularnego prezydenta Nicolasa Maduro. Domagano się przedterminowych wyborów, pomocy humanitarnej w odpowiedzi na dotkliwy brak leków i deficyt żywności w kraju, a także poszanowania zdominowanego przez opozycję parlamentu i uwolnienia więzionych działaczy politycznych. W ostatnich miesiącach wraz z powołaniem do życia prorządowej konstytuanty o praktycznie nieograniczonych kompetencjach protesty zaczęły zamierać.

Podczas demonstracji zginęło co najmniej 120 osób. Według Human Rights Watch, zatrzymano około 5 400 ludzi, z czego co najmniej 757 postawiono przed sądami wojskowymi.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
ZALEWSKI NA BLOGU: Biedny chrześcijanin patrzący na krwawą karuzelę w Wenezueli >>>>

Brutalne traktowanie przeciwników rządu w Wenezueli, w tym skandaliczne przypadki stosowania wobec nich tortur, oraz absolutna bezkarność sprawców wskazują, że odpowiedzialność ponoszą władze najwyższych szczebli - oświadczył przedstawiciel HRW Jose Miguel Vivanco.

Tu nie chodzi o odosobnione przypadki znęcania się czy incydentalne wybryki nieposłusznych funkcjonariuszy - zaznaczył.

W raporcie HRW, powstałym we współpracy z wenezuelską organizacją praw człowieka Foro Penal, udokumentowano 88 przypadków z okresu między kwietniem a wrześniem, dotyczących m.in. stosowania niewspółmiernej przemocy wobec protestujących i bezprawnych zatrzymań. Przygotowując raport HRW rozmawiała z ponad 120 osobami i przeanalizowała inne dowody, w tym dokumentację medyczną i oficjalne oświadczenia władz.

W jednym z opisywanych przez organizację przypadków mężczyzna, aresztowany w swoim domu przez policjantów ubranych po cywilnemu, został skuty kajdankami i bez ubrania zawieszony na łańcuchu. Następnie był polewany wodą i rażony prądem.

Innego zatrzymanego żołnierze bili przez wiele godzin, po czym zagrozili, że na jego oczach zgwałcą jego córkę. Później do jego celi wrzucono granat z gazem łzawiącym.

W innych udokumentowanych przypadkach mowa jest o funkcjonariuszach sił bezpieczeństwa, którzy mieli dotykać w nieprzyzwoity sposób dwóch zatrzymanych kobiet, w tym 16-latki. Dokument wspomina także o gwałcie dokonanym na zatrzymanym za pomocą kija od szczotki.

HRW podkreśla w raporcie, że nie znalazła dowodów świadczących o tym, że wysocy rangą przedstawiciele wenezuelskich władz podjęli jakiekolwiek działania, by zapobiec podobnym zajściom lub ukarać osoby odpowiedzialne.

Rząd Nicolasa Maduro wielokrotnie odrzucał oskarżenia o torturowanie swoich przeciwników. Co więcej, sam zarzucał protestującym podżeganie do przemocy i próbę odsunięcia od władzy prezydenta wybranego w demokratycznych wyborach.

(e)