Ponad 60. procent gmin w Polsce jest zagrożonych suszą rolniczą. To wniosek z danych Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach. Susza daje się we znaki niemal połowie (47 proc.) powierzchni naszego kraju. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy gruntów, na których uprawiane są zboża jare.
Sucho jest w województwach: Zachodniopomorskim, Kujawsko-Pomorskim, Pomorskim, w Wielkopolsce, na Mazowszu, częściowo również w Łódzkiem.
Dobra sytuacja "pogodowa" panuje we wschodniej i południowej Polsce. Na Podkarpaciu suszy nie ma w ani jednej gminie, a na Lubelszczyźnie i w Małopolsce tylko w kilku, pojedynczych miejscowościach.
Specjaliści komentują, że w północnej i zachodniej Polsce potrzebne są długie, intensywne opady deszczu. Szans na to na razie jednak nie widać.
W centralnej Polsce dzisiaj co prawda możliwe są opady deszczu, ale tylko przelotne. To, zdaniem ekspertów, zdecydowanie za mało, by poprawić sytuację. Do Polski zbliża się kolejna fala upałów. W czasie weekendu temperatura niemal w całym kraju przekroczy 30 stopni Celsjusza. To oznacza, że lista gmin zmagających się z suszą może być jeszcze dłuższa.
TRUDNA SYTUACJA W WIELKOPOLSCE. ZOBACZ!
W Wielkopolsce na ponad 220 gmin niemal we wszystkich panuje susza rolnicza. Zboża takie jak pszenica czy owies, ale też kukurydza rosną bardzo nisko, są ususzone i często nie wykształcają ziaren.
"To będą bardzo trudne żniwa" - usłyszał od rolników nasz reporter.
"Tygodnie bez deszczu sprawiły, że niektóre zbiory będą nadawać się do wyrzucenia" - zaznaczają.
Problem dotyczy też hodowców warzyw, takich jak ziemniaki czy buraki. "Każda kropla wody to walka o przetrwanie dla tegorocznych zbiorów" - usłyszeliśmy.
Coraz więcej gmin w całej Polsce apeluje do swoich mieszkańców, by oszczędzali wodę.
Zakład Gospodarki Komunalnej w Konstancinie-Jeziornie wystosował niedawno apel do mieszkańców o rozsądne korzystanie z wody i niepodlewanie trawników i ogródków.