Początek tygodnia przyniósł kolejne przykłady łamania zasad kwarantanny przez osoby, które w żadnym razie nie powinny opuszczać czterech ścian. Dla niektórych ważniejsze niż zdrowie innych osób okazała się chęć napicia się alkoholu, a dla innych konieczność zrobienia zakupów.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Policja: 318 przypadków naruszenia zasad kwarantanny w ciągu ostatniej doby
Przez kilka godzin policjanci z Międzyrzecza szukali mężczyzny, który po przyjeździe ze Szwecji został objęty kwarantanną. Okazało się, że 58-latek wyszedł z domu, bo... musiał się napić alkoholu. Policjanci zachowując wszelkie środki ostrożności, przewieźli niemal nieprzytomnego mężczyznę do wytrzeźwienia do wyznaczonego miejsca dla zatrzymanych. Za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny grozi mu do 30 tys. zł grzywny - poinformowała w poniedziałek Justyna Łętowska z Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu.
Z tego samego powodu zasady kwarantanny złamał mieszkaniec Suchedniowa. Policja otrzymała zgłoszenie, że mężczyzny nie ma w domu. Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zastali go w mieszkaniu. Najpierw zaprzeczał, aby opuszczał dom. Jednak ostatecznie przyznał się, że był na stacji benzynowej, gdzie robił zakupy. Dodał, że wyszedł z domu po alkohol - przekazał Jarosław Gwóźdź, rzecznik prasowy Komedy Powiatowej Policji w Skarżysku-Kamiennej.
Wyjątkową nieodpowiedzialnością wykazał się też mieszkaniec Kielc. Mężczyzna wrócił kilka dni temu z Niemiec, w związku z tym został objęty obowiązkową kwarantanną. Niestety, podczas minionego weekendu funkcjonariusze dwukrotnie nie zastali mężczyzny pod wskazanym adresem. W nocy z soboty na niedzielę policjanci ponownie pojawili się w rejonie wskazanego bloku i zauważyli 43-latka. Będący pod wpływem alkoholu mężczyzna oświadczył stróżom prawa, że według niego nie podlega już kwarantannie, gdyż spędził na niej 2 tygodnie. Prawda była taka, że przebywał na niej dwa dni. Ostatecznie mężczyzna powrócił do miejsca zamieszkania - poinformował Gwóźdź.
Kolejnym częstym powodem opuszczenia kwarantanny jest konieczność zrobienia zakupów.
Prokuratura zajmie się sprawą 67-letniego mieszkańca Tarnowskich Gór, który złamał zasady kwarantanny.
Policja pojechała do domu mężczyzny, bo dostała informację, że mógł on wyjść na zewnątrz. To się potwierdziło. Kiedy mężczyzna wreszcie wrócił - tłumaczył funkcjonariuszowi, że wyszedł tylko po chleb do piekarni.
Na zakupy z kwarantanny wyszło też dwoje mieszkańców Gdańska. Kobieta i mężczyzna dostali wcześniej informację, że mogą zamówić telefonicznie niezbędną żywność.
Policjanci przypominają, że złamanie kwarantanny wiąże się z odpowiedzialnością karną i zapowiadają stanowcze działania wobec takich osób. W przypadku stwierdzenia nieprawidłowości w trakcie kontroli, funkcjonariusz sporządzi dokumentację, będącą podstawą do sporządzenia wniosku o ukaranie do sądu.
W piątek rząd w związku z wprowadzeniem stanu epidemii podwyższył kary za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny z 5 do 30 tys. zł.