Około południa 27 grudnia możliwe jest podanie pierwszej szczepionki przeciwko Covid-19 w Polsce. Jak ustalili dziennikarze RMF FM, cała pierwsza partia preparatu firm Pfizer i BioNTech, która dotrze do naszego kraju - czyli 10 tysięcy dawek - podzielona zostanie między 70 tzw. szpitali węzłowych.
Dzisiaj szczepionkę Pfizer/BioNTech, która nosić będzie handlową nazwę Comirnaty, zatwierdziła najpierw Europejska Agencja Leków, a później ostateczną decyzję ws. dopuszczenia preparatu na unijny rynek wydała Komisja Europejska. Po tej decyzji producent może rozpocząć dystrybucję szczepionki.
Do Polski pierwsza partia Comirnaty ma dotrzeć 26 grudnia.
W pierwszym etapie szczepieni mają być pracownicy ochrony zdrowia, a wybrano do tego etapu 509 tzw. szpitali węzłowych: to placówki, które zaszczepią nie tylko swój personel, ale także personel innych jednostek, m.in. szpitali, przychodni i aptek.
Jak wynika jednak z ustaleń dziennikarzy RMF FM, na starcie operacji szczepionka Comirnaty podzielona zostanie między jedynie 70 szpitali węzłowych, a to dlatego, że pierwsza partia - która dotrze do Polski w drugi dzień świąt - zawierać będzie tylko 10 tysięcy dawek.
Gdyby miały one trafić od razu do wszystkich szpitali węzłowych, trzeba byłoby rozwozić po zaledwie 20 sztuk.
Wybrano więc po kilka placówek w każdym województwie: będą to duże szpitale w dużych miastach, ale też po 2-3 szpitale powiatowe w każdym regionie.
W tym absolutnie pierwszym etapie szczepień do każdej placówki trafią po 142 ampułki preparatu Comirnaty.
Wcześniej trzeba je przepakować: do Polski dotrą bowiem w tzw. mroźniach pakowane po kilkaset sztuk, a do szpitali trafią już w opakowaniach po 15 sztuk.
Od momentu wyjęcia z zamrażarek szczepionka może przebywać w temperaturze kilku stopni przez 5 dni.
Jak ustalił reporter RMF FM Mariusz Piekarski, następna partia szczepionki Pfizera może dotrzeć do Polski jeszcze w tym miesiącu: wtedy ma to być 300 tysięcy dawek i one zostaną podzielone już pomiędzy wszystkie szpitale węzłowe.