To Ośrodek Kompleksowej Opieki nad Pacjentem po Covid-19. Jest pierwszym takim miejscem na Dolnym Śląsku i drugim w Polsce. Zapewnia opiekę osobom, które przeszły zakażenie koronawirusem i teraz mają powikłania.
Dość łagodnie przeszłam chorobę, bo bez temperatury. Straciłem tylko smak i węch. To jednak teraz czuję się dużo słabsza. Z oddychaniem mam trochę problemy. Pani doktor powiedziała, że powinnam przebadać płuca i serce. Mam 64 lata. To jest grupa ryzyka więc w związku z tym wolałam przyjść i sprawdzić - mówiła pierwsza pacjentka placówki.
Mam problemy z wysławianiem się i z dusznością. Jeżeli dłużej mówię to sprawia mi to ciężar. Muszę więcej oddechu złapać. Mam też problemy z pamięcią, muszę się zastanawiać nad niektórymi słowami bo mi uciekają, albo zamieniam słowa - mówiła 43-letnia pacjentka.
W ramach działalności ośrodka osoby z powikłaniami mogą korzystać między innymi z badań czynnościowych i obrazowych układu oddechowego, badań serca oraz badań laboratoryjnych. Dostępne są także konsultacje z rehabilitantem, psychologiem, dietetykiem czy pracownikiem socjalnym.
Krótko po otwarciu, kalendarz wypełnił się już na cały grudzień. Podczas pierwszych 2 dni zarejestrowało się ponad 100 osób.
Dwie pierwsze pacjentki mają duszność wysiłkową i osłabienie. To wcale nie są osoby, które przeszły COVID-19 szpitalnie. One chorowały w domu. Przyszły zweryfikować, czy wymagają dodatkowej diagnostyki. Jeżeli ktoś będzie wymagać rehabilitacji stacjonarnej - to skierujemy, jak ktoś będzie wymagać koncentratora tlenu, bo ma niewydolność oddechową - to też mamy taką możliwość - mówił Marcin Murmyło, dyrektor Dolnośląskiego Centrum Chorób Płuc, przy którym otwarto ośrodek.
Pacjenci nie muszą płacić za oferowane usługi medyczne. Finansuje je Narodowy Fundusz Zdrowia oraz Dolnośląskie Centrum Chorób Płuc. Trzeba mieć jednak skierowanie. Może je wystawić na przykład lekarz rodzinny.