Jeszcze w tym tygodniu w życie mogą wejść nowe zasady dotyczące przyjazdu do Polski z krajów, w których wykryto nową mutację koronawirusa - Omikron. W tej sprawie zebrał się dziś sztab kryzysowy zwołany przez ministra zdrowia.
Jak informuje reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, obowiązkowa może być kwarantanna dla wszystkich - przylatujących i przyjeżdżających - z krajów, gdzie nowy wariant już jest.
Lista tych państw jest coraz dłuższa. To między innymi Wielka Brytania, Włochy, Belgia, Dania, Szkocja, Kanada, a także nasi sąsiedzi - Czechy i Niemcy.
W czasie posiedzenia sztabu ustalane mają być szczegóły. W tym kwestia, na jakich zasadach szczepienie i negatywny wynik testu mogą zwalniać z kwarantanny.
Posiedzenie sztabu kryzysowego powinno zakończyć się przed 14:00. Wtedy też powinniśmy poznać szczegółowe decyzje w tej sprawie.
Światowa Organizacja Zdrowia zaklasyfikowała nowy wariant koronawirusa Omikron, odkryty po raz pierwszy w RPA, jako "budzący niepokój".
Po raz pierwszy wykryto go w Botswanie - następnie zdołał on przedostać się do RPA i Hongkongu. Mowa jest o kilkudziesięciu przypadkach. Nikt nie ma wątpliwości, że takich zakażeń jest więcej, najprawdopodobniej w większości regionów Republiki Południowej Afryki.
Mnogość jego kolców i potencjał do mutacji wywołują poważne zaniepokojenie naukowców.
Dyrektor Centre for Epidemic Response and Innovation prof. Tulio de Oliveira twierdzi, że zawiera on "niezwykłą konstelację mutacji" i są wśród nich te, których wcześniej nie obserwowano.
Ten wariant nas zaskoczył, zawiera on przeskok ewolucyjny i znacznie więcej mutacji niż mogliśmy oczekiwać - podkreślił naukowiec, cytowany przez BBC.
Z przedstawionych przez niego informacji wynika, że wykryto w tym wariancie ogółem 50 mutacji, z tego 30 w obrębie kolca, znajdującego się na powierzchni patogenu. Na kolec ten nakierowane są szczepionki przeciwko Covid-19, sam zaś wirus wykorzystuje go do wniknięcia do wnętrza ludzkich komórek.
Podejrzewa się, że mutacje te mogły powstać u jednego pacjenta, u którego zakażenia występowało wyjątkowo długo. U takich chorych wirus dłużej mutuje i jest większe prawdopodobieństwo powstania nowych zmian przydatnych w dalszym atakowaniu ludzi.
Są obawy - stwierdził prof. Richard Lessells z University KwaZulu-Natal w RPA - że taki wirus może mieć większą zdolność transmisji i łatwiej się rozprzestrzeniać między ludźmi. Nie można nawet wykluczyć, że będzie wykazywał się większą zdolnością do ucieczki przed układem odpornościowym.