Kolejny dzień śledzimy na Was aktualną sytuację na polskich granicach. Sprawdzamy, na których przejściach odprawa odbywa się bez kolejek, a gdzie kierowcy muszą przygotować się na wiele godzin czekania. Do Waszej dyspozycji jest Gorąca Linia RMF FM - czekamy na informacje, zdjęcia i filmy pokazujące, jak z Waszej perspektywy wygląda sytuacja na granicach.
Są problemy z wjazdem do Polski ciężarówek z Ukrainy. Jak alarmują nasi słuchacze, po ukraińskiej stronie w Dorohusku kierowcy czekają już półtorej doby. Trudno powiedzieć, kiedy uda się im wjechać do Polski.
Jak informują polskie służby celne, problemem jest fakt, że Ukraińcy wypuścili ze swojego terytorium za dużo ciężarówek, które powinny jechać bez kolejki - chodzi m.in. o chłodnie z żywnością i transporty zwierząt. To spowodowało zatkanie przejścia po polskiej stronie, a w wyniku tego z Ukrainy nie są wpuszczane kolejne ciężarówki.
Na przejściu granicznym z Ukrainą w Korczowej na przekroczenie granicy oczekuje w kolejce ok. 300 tirów - poinformowała rzeczniczka prasowa Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej mjr Elżbieta Pikor. Dodała, że ruch samochodów osobowych jest minimalny. Kierowcy samochodów ciężarowych na przekroczenie granicy muszą czekać ok. 20 godzin.
Jak zaznaczyła mjr Pikor, jeszcze dłuższa kolejka jest po stronie ukraińskiej. Na wjazd do Polski czeka tam ok. 360 tirów, a czas oczekiwania to 29 godzin.
Pozostałe podkarpackie przejścia graniczne z Ukrainą: Medyka (ruch drogowy, pieszy i kolejowy), Budomierz i Krościenko są nieczynne.
Według informacji przekazywanych przez Straż Graniczną, auta wjeżdżające z Niemiec do Polski w Jędrzychowicach odprawiane są na bieżąco - zarówno ciężarówki, jak i osobówki. Na bieżąco odbywa się również ruch w Zgorzelcu, gdzie granicę mogą przekraczać auta do 7,5 ton.
W lubuskiej Olszynie kierowcy również odprawiani są na bieżąco. Nie ma kolejek także w Świecku (Lubuskie), gdzie odprawiane są ciężarówki; auta osobowe z tego przejścia kierowane są do Słubic. Tam też nie trzeba stać. W Kostrzynie nad Odrą na bieżąco obsługiwany jest ruch aut do 7,5 tony.
Ruch z Czech w Kudowie-Słone, Lubawce i Jakuszycach według Straży Granicznej odbywa się także bez kolejek. Również ruch na polsko-czeskiej granicy na terenie woj. śląskiego - w Chałupkach, Gorzyczkach i Cieszynie - odbywa się na bieżąco - przekazała rzeczniczka śląskiej straży granicznej mjr Katarzyna Walczak.
Przedłużono zgodę na wjazd do Polski z Litwy przez przejście graniczne w Ogrodnikach ciężarówek bez ograniczenia tonażu.
W drugą stronę ograniczenie jednak obowiązuje. Z Polski na teren Litwy wjeżdżać mogą tylko ciężarówki o masie całkowitej do 7,5 tony. Bez ograniczeń działa natomiast przejście graniczne w Budzisku.
Jak donosi reporter RMF FM Piotr Bułakowski, na polsko-litewskiej granicy nie ma kolejek i ruch odbywa się na bieżąco.
Na dwóch czynnych przejściach granicznych ze Słowacją - w Barwinku i Chyżnem - nie ma żadnych kolejek na wjazd do Polski. Wszystkie pojazdy, w większości tiry, odprawiane są na bieżąco - poinformowała straż graniczna.
Jak podała mjr Dorota Kądziołka, rzecznik prasowy Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu, w ciągu ostatniej doby granicę w Chyżnem przekroczyło 1038 osób, z czego osiem osób wracających do Polski poddano kwarantannie domowej. U nikogo nie stwierdzono objawów chorobowych.
Minionej doby granicę w Chyżnem próbowało przekroczyć sześciu cudzoziemców - jeden obywatel Iranu oraz pięciu Słowaków, którym nie zezwolono na wjazd do Polski. Podawali oni, że chcą przyjechać do Polski w celach turystycznych.
Na przejściu w Barwinku ruch samochodów osobowych i ciężarowych również odbywa się na bieżąco. Jak powiedziała rzeczniczka prasowa Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej mjr Elżbieta Pikor, minionej doby odprawionych zostało na tym przejściu 1517 pojazdów, w tym tylko trzy samochody osobowe.
W ramach walki z rozprzestrzenianiem się koronawirusa wprowadzone zostały czasowe ograniczenia dotyczące wjazdu cudzoziemców do Polski.
Wjechać mogą wyłącznie cudzoziemcy, którzy są małżonkami albo dziećmi obywateli RP lub pozostają pod stałą opieką obywateli RP, cudzoziemcy posiadający Kartę Polaka, dyplomaci i ich rodziny, cudzoziemcy posiadający prawo stałego lub czasowego pobytu lub prawo do pracy w Polsce oraz inne osoby - po zgodzie komendanta głównego SG.
Wracający do kraju Polacy muszą poddać się kwarantannie. Wyjątkiem są osoby z obszarów przygranicznych, które mieszkają w Polsce, ale pracują na co dzień w kraju sąsiednim oraz kierowcy transportu kołowego - np. autobusów i busów.
Osoby wjeżdżające do Polski zwolnione z obowiązkowej kwarantanny, m. in. kierowcy transportu drogowego przekraczający granicę w ramach wykonywania czynności zawodowych, nie muszą już wypełniać karty lokalizacyjnej w trakcie kontroli na granicy.