Polski Związek Piłki Nożnej analizuje sytuację związaną z powrotem kibiców w miniony weekend na stadiony ekstraklasy oraz dwóch niższych lig - powiedział rzecznik federacji Jakub Kwiatkowski. Nie na wszystkich obiektach udało się zachować odpowiedni dystans.
W ostatni weekend - po raz pierwszy od czasu wznowienia sezonu po przerwie spowodowanej koronawirusem - kibice mogli obejrzeć z trybun mecze piłkarskiej ekstraklasy oraz 1. i 2. ligi.
Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów, z uwagi na bezpieczeństwo na razie możliwe jest wypełnienie "nie więcej niż 25 procent liczby miejsc przewidzianych dla publiczności".
Jeżeli chodzi o zachowanie dystansu, można było mieć zastrzeżenia w przypadku meczu w Warszawie, gdzie prowadząca w ekstraklasie Legia grała w niedzielę ze Śląskiem Wrocław (2:0).
To była pierwsza od dawna kolejka z udziałem kibiców. Patrzymy, co wydarzyło się na stadionach. Mamy swoje spostrzeżenia, będziemy to analizować - powiedział Jakub Kwiatkowski. Na razie za wcześnie jednak na ewentualne decyzje.
Jesteśmy w kontakcie z Ekstraklasą S.A. i administracją państwową. Jak wspomniałem, to była pierwsza taka kolejka, przyglądamy się sytuacji, również w pierwszej i drugiej lidze - dodał rzecznik prasowy PZPN.
W Ekstraklasie S.A., czyli spółce prowadzącej rozgrywki najwyższej klasy, organem dyscyplinarnym jest Komisja Ligi, natomiast PZPN (tamtejsza Komisja Dyscyplinarna) może nakładać ewentualne kary w przypadku klubów 1. i 2. ligi.
Następna seria meczów ekstraklasy (32. kolejka) będzie rozgrywana już od wtorku do czwartku.