Covid-19 concierge - kupi bułki i mleko, czy wyprowadzi psa. Słowem zrobi wszystko to czego klient zrobić nie może. To nowa usługa, która pojawiła się we Wrocławiu

Na pomysł stworzenia takiej oferty wpadł szef jednego z wrocławskich hoteli. To jeden ze sposobów na ratowanie biznesu i miejsc pracy w dobie epidemii koronawirusa.

Ja sam, jak i  jedyna kadra, która pozostała - czyli 6 osób, które pracuje na stałe w hotelu z 30 osób, które pracowały jeszcze trzy tygodnie temu - jesteśmy gotowi podjąć się dowolnych wyzwań. Tylko po to, żeby zarobić jakiekolwiek pieniądze - mówił Szymon Wolender, dyrektor hotelu.


Dyrektor przyznaje, że rezerwacje w jego hotelu spadły o 95 proc. Moment, w którym przestaniemy walczyć to będzie moment, w którym komornik pojawi się w naszych drzwiach - twierdzi.

Klient płaci za każdą godzinę pracy covidowego konsjerża.

Pokryć trzeba też koszt przejechanych kilometrów.

 

Opracowanie: