Wojskowa służba zdrowia jest przygotowana na sytuacje związane z wystąpieniem koronawirusa w Polsce. Jest gotowa do udzielania pomocy pacjentom i wspierania cywilnego systemu ochrony zdrowia, a także pozostaje w stałym kontakcie z resortem zdrowia - zapewniło w piątek MON w reakcji na publikacje Onet.pl.
"Wbrew tezom przedstawionym w artykule portalu Onet.pl "Czystki i bałagan w wojskowym instytucie, który ma walczyć z koronawirusem" informujemy, że wojskowa służba zdrowia jest przygotowana na sytuacje związane z wystąpieniem koronawirusa na terenie Polski. Jesteśmy gotowi do udzielania pomocy pacjentom oraz wspierania cywilnego systemu ochrony zdrowia. Przedstawiciele wojskowej służby zdrowia pozostają w stałym kontakcie z Ministerstwem Zdrowia" - podkreśliło centrum operacyjne MON w informacji przesłanej PAP.
Zdaniem resortu, zarzut przytoczony przez autorów artykułu, że Wojskowy Instytutu Higieny i Epidemiologii (WIHE) "jest całkowicie wyłączony z walki z koronawirusem" jest nieprawdziwy. "Ośrodek WIHE od strony ekspertyzy, odczynników, aparatury i koniecznej metodyki badawczej oraz jego personel jest w pełni przygotowany do przeciwdziałania skutkom koronawirusa" - zapewnili prasowcy MON.
Ponadto w informacji podkreślono, że autorzy artykułu otrzymali od MON "rzetelną i wiarygodną informację nt. przygotowania wojskowej służby zdrowia". Resort ocenił też, że "korzystanie z anonimowych, niesprawdzonych źródeł informacji w tak istotnej społecznie sprawie jest wysoce nieprofesjonalne, zaś sam wydźwięk materiału wypacza prawdziwy obraz sytuacji".
W swoich wyjaśnieniach MON zapewniło, że w ośrodku w Puławach zatrudnionych jest blisko 20 pracowników, którzy od lat pracują w zakresie ochrony epidemiologicznej. "Są to wysokiej klasy specjaliści, którzy posiadają wiedzę oraz materiały potrzebne do prowadzenia analiz związanych z koronawirusem oraz innymi zagrożeniami mikrobiologicznymi. Wyniki badań zawsze są potwierdzane co najmniej trzykrotnie. Ośrodek brał czynny udział programie NATO SIBCRA, w ramach którego prowadził badania biologicznych próbek środowiskowych. W tych okresach czynnie współpracował z ośrodkami badawczymi i laboratoriami innych państw NATO" - napisano.
Ponadto centrum Operacyjne MON stwierdziło, że "szef MON podjął decyzję o zwolnieniu szefa tego ośrodka płk. dr Marcina Niemcewicza i dwóch pracowników ośrodka ze względu na niedopuszczalne opóźnienia w uzyskaniu kluczowej akredytacji placówki oraz nieprawidłowości w zarządzaniu". "Nowy szef ośrodka, ze względu na swoje doświadczenie oraz kompetencje, daje gwarancję właściwego funkcjonowania placówki. Procedura akredytacyjna została już rozpoczęta" - dodał resort.
Dziennikarze Onet.pl m.in. napisali - powołując się na anonimowe źródła - że "elitarny Wojskowy Instytut Higieny i Epidemiologii znajduje się w stanie rozkładu, a wojsko straciło możliwość wsparcia cywilnych służb w walce z epidemią" koronawirusa.
Dziennikarze Onet.pl powołując się na rozmowy z pracownikami WIHE napisali, że Instytut nie dostał z ministerstwa obrony żadnych zapytań ani zaleceń dotyczących koronawirusa. Według ich relacji do ich ośrodka w Puławach "wprawdzie ktoś z MON dzwonił, ale wszystko odbywało się nieformalnie".
Jak twierdzi Onet, problemy nie dotyczą tylko ośrodka w Puławach. Bałagan instytucjonalny, problemy finansowe i interpersonalne spowodowały odpływ doświadczonej kadry z centrali, czyli Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii w Warszawie. Jak ocenia portal, sytuacja jest niebezpieczna o tyle, że to właśnie WIHE ma wspomagać cywilne służby medyczne w walce z zagrożeniem biologicznym, jak nap. koronawirus.