Wysoka grzywna oraz do 10 lat więzienia grozi parze sześćdziesięciolatków ze Starachowic, która w jednej z galerii handlowych zlekceważyła nakaz zasłaniania ust i nosa. Podczas interwencji policji, para zaatakowała funkcjonariuszy.
Paweł Kusiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach poinformował w poniedziałek, że do zdarzenia doszło po godzinie 16 w niedzielę. Policjanci zostali poproszeni o interwencje wobec pary, która na terenie jednej z galerii handlowych w Starachowicach, nie przestrzegała obowiązku zasłaniania nosa i ust. Kiedy policjanci poprosili te osoby o dane, kobieta i mężczyzna odparli, że nie popełnili żadnego wykroczenia. Gdy policjanci poinformowali ich, że w takim razie zostaną zatrzymani do ustalenia personaliów, doszło do szarpaniny. Mężczyzna uderzył policjanta w ręce i odepchnął go, kobieta chcąc pomóc mężczyźnie, szarpała umundurowanego funkcjonariusza - powiedział sierżant sztabowy Paweł Kusiak.
Ostatecznie para została zatrzymana i doprowadzono do Komendy Powiatowej Policji w Starachowicach. 61-latka i 63-latek są podejrzewani o naruszenie nietykalności policjanta na służbie, za co może grozić nawet 10 lat więzienia.
Małżeństwo odpowie także za nieprzestrzeganie obowiązku zasłaniania ust i nosa.
Maciej Ślusarczyk, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach poinformował, że minionej doby funkcjonariusze podjęli 129 interwencji wobec osób nieprzestrzegających obostrzeń sanitarnych. Zdecydowana większość dotyczy nieprzestrzegania nakazu zasłaniania ust i nosa, także na terenie galerii handlowych - powiedział Ślusarczyk.
Jak informował reporter RMF FM Krzysztof Berenda, aż 57 tysięcy kontroli przeprowadziła policja w weekend w sklepach i galeriach handlowych.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Weekend na Podhalu: 30 pouczeń dla narciarzy