We wtorek premier Mateusz Morawiecki ogłosi dodatkowe regulacje w walce z koronawirusem. Zapowiedział to szef jego kancelarii Michał Dworczyk. "Po ostatnim weekendzie widać, że należy wzmóc działania na rzecz przestrzegania już wprowadzonych przepisów, ale również trzeba rozważyć wprowadzenie dodatkowych regulacji w walce z koronawirusem" - oświadczył szef KPRM Michał Dworczyk.
Szef kancelarii premiera Michał Dworczyk mówił na konferencji prasowej, że "trzeba rozważyć wprowadzenie dodatkowych regulacji w walce z koronawirusem". Obostrzenia mają być efektem obserwacji aktywności Polaków podczas ostatniego weekendu.
Potrzebne jest skuteczniejsze egzekwowanie przestrzegania dotychczasowych przepisów - mówił Dworczyk. Premier ma je ogłosić we wtorek.
Także minister zdrowia Łukasz Szumowski mówił na konferencji prasowej, że "ostatni weekend nie napawa nadzieją, że te restrykcje, które do tej pory były, są wystarczające".
Szef MZ podkreślił, że w czasie, gdy gospodarka jest narażona na gigantyczne straty ze względu na zamknięcie wielu obiektów, to społeczeństwo powinno wykorzystać tę sytuację "w sposób maksymalnie zdrowotny" i nie wychodzić na place i bulwary.
Te nowe regulacje mogą dotyczyć między innymi liczy osób przebywających jednocześnie w sklepie, o czym mówił ostatnio wicepremier Piotr Gliński.
Staramy się, aby państwo funkcjonowało normalnie, pracujemy nad tym, żeby egzaminy i wybory się odbyły - podkreślał Michał Dworczyk.
Premier Mateusz Morawiecki odbył w poniedziałek naradę, w formie wideokonferencji, z samorządowcami: marszałkami województw i prezydentami miast. Jednym z tematów dyskusji były majowe wybory prezydenckie.
My tutaj mamy jasne stanowisko: mimo tej pandemii, z którą musimy się na co dzień mierzyć, naszym wspólnym obowiązkiem jest to, aby państwo wszędzie tam, gdzie to możliwe, funkcjonowało. Tak, jak staramy się i przygotowujemy do przeprowadzenia egzaminów 8-klasisty czy egzaminów maturalnych, tak też przygotowujemy się do wyborów prezydenckich - oświadczył Dworczyk po naradzie.
Przyznał, że sytuacja w związku z epidemią jest "bardzo dynamiczna i w perspektywie tygodni może się w różny sposób zmieniać".
W ostatnich dniach wielu samorządowców wyraziło sprzeciw wobec planowanych na 10 maja wyborów prezydenckich. Wśród nich byli m.in. prezydenci: Warszawy, Wrocławia, Gdyni, Sopotu, Lublina, Płocka, Rybnika, Gliwic, Będzina, Sosnowca, Ciechanowa, Inowrocławia. Samorządowcy argumentują m.in., że w sytuacji epidemii koronawirusa wyborów nie da się przeprowadzić w sposób bezpieczny dla mieszkańców i członków komisji wyborczych. Część z nich przesłało takie stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej.
Minister Dworczyk - nawiązując do protestu włodarz miast - powiedział, że ma nadzieję, iż "nie będzie sytuacji takich, w których mogłoby dochodzić do naruszenia przepisów".
Jesteśmy wszyscy odpowiedzialni z tytułu sprawowanych funkcji, jesteśmy odpowiedzialni, czy to w kategorii państwa, czy w kategorii samorządów lokalnych, więc jestem przekonany, że tego rodzaju prób konfrontacyjnych nie będzie - zaznaczył szef KPRM.