Marzec był najtrudniejszy finansowo dla służby zdrowia. Narodowy Fundusz Zdrowia zebrał wtedy aż o miliard złotych mniej niż rok wcześniej - tylko 6 miliardów 200 milionów złotych. W kwietniu ten ubytek był już tylko o 50 milionów mniejszy w porównaniu do ubiegłego roku.
Koło ratunkowe NFZ-towi rzucili emeryci. W kwietniu wypłacona została 13. emerytura, od której państwo oczywiście pobrało swoje podatki, w tym także składkę zdrowotną. To powiązanie podreperowało budżet Narodowego Funduszu Zdrowia czasie kryzysu gospodarczego.
Dziennikarz RMF FM ustalił, że NFZ dostał miliardowy zastrzyk pieniędzy w związku z tą dodatkową emeryturą. To oznacza, że gdyby nie 13-stka emerytów wyrwa w budżecie Funduszu drugi miesiąc z rzędu byłaby o miliard złotych mniejsza.
NFZ uspokaja, że z finansami na leczenie nie będzie źle, bo dostanie rekompensatę z budżetu państwa za to, że w ramach tarczy antykryzysowej przedsiębiorcy zostali zwolnieni ze składek.
Na razie Fundusz przesłał do resortu finansów rachunek na 500 milionów złotych.
Emeryci i renciści dostali "trzynastki" w kwietniu. Było to 1200 złotych brutto. Z tego potrącano zaliczkę na podatek dochodowy i składkę zdrowotną i najczęściej "na rękę" wypłacane było 981 złotych.
"Trzynastka" została wypłacona blisko 9,8 milionom polskich emerytów i rencistów. Koszty wypłat tego świadczenia to 11,7 mld zł w bieżącym roku.