"Jesteśmy uznawani za bezpieczne państwa i jest kwestią dni, może tygodni, aż będziemy bardziej otwierali nasze kraje i będziemy szukać również bliższych kontaktów między naszymi społeczeństwami" – oświadczył polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz po spotkaniu z szefami dyplomacji Estonii, Litwy i Łotwy. "Nasze strategie były dobre i teraz jesteśmy w lepszej sytuacji niż inne kraje Europy" - mówił.
We wtorek w Tallinie ministrowie spraw zagranicznych Polski, Estonii, Łotwy i Litwy podpisali deklarację o współpracy w regionie po pandemii koronawirusa.
Szef polskiego resortu dyplomacji podkreślał rolę współpracy między krajami bałtyckimi i gratulował skutecznej strategii walki z pandemią koronawirusa. Dodał przy tym, że liczba zgonów w Polsce, na Litwie, Łotwie i w Estonii jest niska.
Czaputowicz podkreślił, że pandemia zmieniła także relacje międzynarodowe. Relacje z sąsiadami mogą być teraz ważniejsze niż z krajami, które są bardziej oddalone, więc musimy ściślej współpracować z Litwą, Łotwą i Estonią, ale też z Czechami, Słowacją czy Niemcami - ocenił.
Pytany o możliwość podróżowania w okresie wakacji przez obywateli państw bałtyckich do krajów sąsiednich Czaputowicz odparł, że to eksperci muszą oszacować ewentualne ryzyka wiążące się z pełnym otwarciem granic.
Jesteśmy na dobrej drodze i mam nadzieję, że w ciągu najbliższych tygodni restrykcje będą znoszone, a podróżowanie będzie możliwe jeszcze przed wakacjami - dodał.
Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński poinformował, że rekomendacje dla Polaków związane z wyjazdami zagranicznymi będą przedstawiane mniej więcej w połowie czerwca. Wtedy odniesiemy się też do wszystkich innych przypadków, sytuacji w innych krajach - zapowiedział.
Wiceminister przypomniał, że z informacji podanych w poniedziałek przez MSZ wynika, że "w Grecji będzie możliwe realizowanie lotów wychodzących z Polski za wyjątkiem jednego z lotnisk". Widzimy, że ta sytuacja dynamicznie się rozwija. Ja jestem przekonany, że także wobec Polski wszelkie restrykcje będą w niedługim czasie zniesione - powiedział.
Szybkich deklaracji ws. otwarcia granic domagał się od rządzących jeden z kandydatów na prezydenta - Władysław Kosiniak-Kamysz. Na niedzielnej konferencji prasowej w Sulejowie lider ludowców mówił m.in. o swoich kolejnych propozycjach do tzw. tarczy antykryzysowej i o problemach branży transportowej. Wskazał, że w tej chwili najbardziej cierpią firmy oferujące przewozy osób, bo nie są organizowane wycieczki krajowe, zagraniczne czy wyjazdy szkolne.
Oczekuję od premiera jak najszybszej deklaracji, kiedy będą otwarte granice w Polsce. Kiedy transport zbiorowy będzie mógł swobodnie przemieszczać się po Europie, nie tylko po Polsce - zaapelował Kosiniak-Kamysz.