"Na razie rząd nie rozważa konkretnego rozwiązania dot. obostrzeń w czasie Wielkanocy, ale nastawienie jest takie, że jeżeli tylko będzie przestrzeń, to będziemy podejmowali decyzje luzujące" – zdradził minister zdrowia Adam Niedzielski.
Adam Niedzielski poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej o zaostrzeniu od soboty koronawirusowych obostrzeń: decyzję w tej sprawie rząd podjął w związku ze skokowymi wzrostami dziennych bilansów nowych zakażeń w naszym kraju.
Tylko dzisiaj resort zdrowia poinformował o wykryciu ponad 12 tysięcy nowych przypadków, co jest najwyższym dziennym bilansem od 7 stycznia.
Niedzielski podkreślał na konferencji, że "trzecia fala (pandemii) się rozpędza".
"Ta dynamika zaczyna być przedmiotem troski, bo wzrosty, z którymi mamy teraz do czynienia, stają się naprawdę coraz większe i dynamika zakażeń zaczyna doganiać tę, z którą mieliśmy do czynienia na początku drugiej fali, w październiku" - mówił szef resortu zdrowia.
"Jesteśmy już w sytuacji, kiedy średnia dzienna na tle ostatniego tygodnia osiągnęła poziom 8 tysięcy przypadków, a tydzień temu było niecałe 6 tysięcy przypadków. Czyli z tygodnia na tydzień obserwujemy wzrost o blisko jedną trzecią" - podkreślał.
Dodał, że według prognoz analityków - przy "stabilnym udziale mutacji brytyjskiej, ale też stabilnym poziomie odpowiedzialnego zachowania społeczeństwa" - "szczyt trzeciej fali (...) ma być na średnim poziomie 10-12 tysięcy (nowych zakażeń dziennie - przyp. RMF)".
W tej sytuacji rząd zdecydował o zaostrzeniu od soboty 27 lutego koronawirusowych restrykcji.
Najsurowsze wprowadzone zostaną na Warmii i Mazurach: tam m.in. zamknięte zostaną szkoły, hotele, kina czy obiekty sportowe. W całym kraju w miejscach publicznych będziemy musieli zakrywać nos i usta maseczkami - przyłbice czy szaliki już nie wystarczą. Zaostrzone zostaną także restrykcje dla przyjeżdżających do Polski z Czech i Słowacji.
Na konferencji prasowej Adam Niedzielski pytany był również o plany rządu co do poziomu restrykcji w czasie świąt wielkanocnych - które w tym roku przypadają w pierwszych dniach kwietnia.
"Nastawienie rządu jest takie, żeby w miarę możliwości dokonywać odważnych luzujących kroków. Teraz mamy przyspieszenie trzeciej fali i oczywiście to przekreśla możliwość podejmowania tych odważnych decyzji, ale generalnie trzeba wyraźnie powiedzieć, że nasza tolerancja liczby zachorowań zdecydowanie rośnie" - stwierdził minister zdrowia.
Zaznaczył, że "zarówno akcja szczepień, jak i odporność populacyjna, którą poprzez przechorowanie nabywamy, powodują, że liczba zakażeń, która nawet przekroczy średni poziom 10-12 tysięcy (dziennie - przyp. RMF), nie będzie aż tak dolegliwa, o ile będzie proporcjonalnie mniej hospitalizacji".
Na razie - dodał Adam Niedzielski - rząd nie rozważa konkretnego rozwiązania dot. obostrzeń w czasie Wielkanocy.
"Ale nastawienie jest takie, że jeżeli tylko będzie przestrzeń, to będziemy podejmowali decyzje luzujące" - podsumował minister zdrowia.