Do roku więzienia grozi mężczyźnie, który w amerykańskim Maryland zorganizował ognisko na 60 osób, łamiąc tym samym obowiązujący w związku z epidemią koronawirusa zakaz zgromadzeń powyżej 10 osób. Ognisko zostało rozwiązane przez służby, jego organizator - aresztowany.
Popis skrajnie niebezpiecznej ignorancji Shawn Marshall Myers i jego goście dali w piątkowy wieczór: to wtedy przed domem Myersa zgromadziło się przy ognisku około 60 osób.
Po przyjeździe policji 41-latek kilkukrotnie odmówił zakończenia spotkania. Został więc aresztowany za złamanie nowego rozporządzenia gubernatora stanu Maryland Larry’ego Hogana, który zapowiedział "agresywne działania", by zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Zgodnie z nowymi przepisami, za organizowanie zgromadzeń powyżej 10 osób grozi kara roku więzienia i do 5 tysięcy dolarów.
Myers - wcześniej karany m.in. za przestępstwa seksualne - nie po raz pierwszy złamał nowe rozporządzenie. Przed tygodniem jednak, po interwencji służb, zgodził się na zakończenie imprezy w swoim domu.
Do niedzielnego wieczora w Stanach Zjednoczonych zmarło ponad 2400 chorych na COVID-19.
W samym stanie Maryland potwierdzono do niedzieli 1238 przypadków zakażenia koronawirusem. 10 chorych zmarło.
Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), Stany Zjednoczone - z liczbą ludności wynoszącą blisko 330 milionów - mogą stać się kolejnym epicentrum pandemii koronawirusa.