Prezydent Ekwadoru Lenin Moreno oświadczył, że koronawirus zaatakował jego kraj w najgorszym momencie. Według ekspertów Ekwador staje w obliczu głębokiego załamania ekonomicznego i społecznego, a funkcjonowanie administracji stoi pod znakiem zapytania.
Dziennik "El Universo" poinformował, że ponad pół miliona Ekwadorczyków z powodu pandemii niemal z dnia na dzień zostało pozbawionych źródeł zarobkowania i wystąpiło o zasiłek dla bezrobotnych. Rząd przewiduje, że bezrobocie wzrośnie w najbliższym czasie do 10 proc.
Według komunikatu ministerstwa zdrowia, liczba zmarłych na Covid-19 przekroczyła w Ekwadorze 2500.
Szef tego resortu Juan Carlos Zevallos przyznał, że sytuacja w kraju jest w związku z pandemią dramatyczna. Często nie da się nawet ukryć zwłok ludzi zmarłych z powodu koronwirusa - powiedział. Zevallos nawiązał do widoków z ulic najbogatszego miasta Ekwadoru, Guayaquil, gdzie przez wiele dni oczekiwały na pochówek zwłoki zmarłych na Covid-19.
W kraju panuje korupcja. Jak pisze stołeczny dziennik "La Hora", władze skontrolowały w ostatnich dniach co najmniej 14 szpitali państwowych. Inspekcje, które przeprowadzono m.in. w prowincji Los Rios, wykazały, że administracje tych szpitali w oficjalnych rachunkach zawyżały rzeczywiste ceny zakupywanych w prywatnych firmach leków podawanych chorym na Covid-19, a także ceny specjalnego obuwia i kombinezonów dla personelu medycznego.
W 200-tysięcznym mieście Ambato, w środkowym Ekwadorze, doszło do ataku dużej grupy mieszkańców na miejscowy rynek hurtowy, na którym zaopatrują się miejscowe sklepy. Napastnicy zabierali do koszyków i worków warzywa z ciężarówek i butle z gazem. Według miejscowej policji, byli to głównie mieszkańcy miasta, którzy stracili pracę po wybuchu pandemii.