Na Słowacji od poniedziałku obowiązują nowe ograniczenia epidemiczne dla osób niezaszczepionych. Resort zdrowia opowiada się za pełnym lockdownem dla wszystkich mieszkańców, który miałby obowiązywać przez trzy tygodnie.
Od poniedziałku, po zaostrzeniu restrykcji do centrów i galerii handlowych mogą wejść tylko osoby zaszczepione lub po przebytej chorobie Covid-19.
Pozostali mogą robić zakupy w jednym z 30 rodzajów placówek handlowych i usługowych. Są wśród nich sklepy spożywcze i drogerie, sklepy z odzieżą, biblioteki, oddziały banków i poczty.
Ograniczono także liczbę uczestników imprez masowych, również w sytuacji, gdy biorą w nich udział tylko osoby zaszczepione.
Według części słowackich polityków, ekspertów i mediów nowe przepisy nie są w wielu przypadkach respektowane.
Minister zdrowia Vladimir Lengvarski przyznał, że jest zwolennikiem wprowadzenia lockdownu, który miałby trwać trzy tygodnie. Zauważył, że im wcześniej do niego dojdzie, tym większa będzie szansa na bezpieczne święta.
Jednocześnie w kraju pojawiają się sugestie wprowadzenia obowiązkowych szczepień. O takim rozwiązaniu dla osób starszych mówił w niedzielę premier Eduard Heger.
Z najnowszych danych wynika, że szczególnie niepokojąca jest sytuacja w szpitalach, w których znajduje się 3021 pacjentów chorujących na Covid-19. To najwięcej od końca marca.
Ministerstwo zdrowia sygnalizowało, że przekroczenie granicy 3 tys. hospitalizowanych będzie traktowane jako krytyczne dla systemu ochrony zdrowia na Słowacji. Placówki służby zdrowia wykorzystały już wszystkie łóżka z respiratorami, brakuje też personelu medycznego.