Makabryczne znalezisko w organizmie północnokoreańskiego żołnierza, który został postrzelony przez kolegów, kiedy uciekał do Korei Południowej. W jego ciele chirurdzy znaleźli co najmniej kilkanaście pasożytów.
Dezerter został znaleziony przez żołnierzy z Korei Południowej w poniedziałek. Leżał pod liśćmi i krwawił z co najmniej pięciu ran postrzałowych. Został zabrany do szpitala. Tam okazało się, że ma poważne obrażenia wewnętrzne.
W organizmie mężczyzny znaleziono co najmniej kilkanaście pasożytów. Jeden z nich był długi na 27 centymetrów. Pracowałem jako chirurg przez 20 lat, ale czegoś takiego nigdy jeszcze nie widziałem - powiedział lekarz Lee Cook-jong w rozmowie z Associated Press.
To makabryczne odkrycie jest także sygnałem o fatalnej sytuacji w samej Korei Północnej, która pogarsza się wraz z kolejnymi sankcjami nakładanymi w rezultacie nuklearnych zapędów Kim Dzong Una.
Według ekspertów, dwóch na pięciu Koreańczyków z Północy jest niedożywionych. Jedzenie nie jest też tam najwyższej jakości - uważa się, że w Korei Północnej nie ma skutecznego nawozu, więc farmerzy często korzystają z ludzkich odchodów do użyźniania gleby, co nie jest dobrym pomysłem.
Zwraca się także uwagę, że żołnierze w Korei Północnej dostają specjalne racje żywnościowej, które powinny być lepszej jakości. Stan dezertera dziwi więc tym bardziej.
W 2014 roku naukowcy z Korei Południowej przebadali 17 kobiet, które uciekły z Północny. W organizmach siedmiu znaleziono pasożyty. Uciekinierzy często chorują też na żółtaczkę lub gruźlicę.
(az)