Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un złożył wizytę na powstającej fermie kurczaków. Przy okazji wyraził nadzieję, że będzie ona wzorem modernizacji przestarzałego przemysłu drobiarskiego w kraju – podała oficjalna północnokoreańska agencja prasowa KCNA.

W depeszy nie napisano, kiedy Kim Dzong Un odwiedził miejsce budowy w prowincji Hwanghae Północne na południe od Pjongjangu. Nie wspomniano również o międzynarodowych sankcjach gospodarczych nałożonych na reżim za jego zbrojenia nuklearne.

Partia przykłada wielką wagę do budowy fermy i spodziewa się, że wniesie ona "znaczący wkład w dietę naszego ludu" - powiedział Kim. Zachęcił robotników do "pełnego okazania lojalności i talentów" podczas pracy przy projekcie odzwierciedlającym "szlachetne intencje partii".

Przywódca zaznaczył przy tym, że większość północnokoreańskich ferm kurczaków zbudowano ponad 20 lat temu i wyraził nadzieję, że ferma w Hwanghae Północnym będzie "wzorem modernizacji wszystkich ferm kurczaków w całym kraju".


Podczas wizyty na miejscu budowy fermy przywódcy towarzyszyła jego siostra Kim Jo Dzong, szef sztabu generalnego północnokoreańskiej armii Pak Dzong Czon oraz inni dygnitarze rządzącej Partii Pracy Korei - podała KCNA.

Komunistyczna Korea Płn. od dekad mierzy się z chronicznym niedostatkiem żywności, co według agencji AP wynika między innymi ze złej polityki władz, międzynarodowych sankcji i przestarzałego rolnictwa, silnie uzależnionego od nawozów i pomocy zagranicznej.

ONZ oceniała w 2019 roku, że około 11 mln mieszkańców Korei Północnej, czyli ponad 43 proc. populacji kraju, jest niedożywionych. Według organizacji międzynarodowych przeciętny obywatel Korei Północnej spożywa znacznie mniej kalorii niż wynosi dzienne zapotrzebowanie, a w jego diecie brakuje mięsa, mleka i innych źródeł białka i tłuszczy.