"Doniesienia o ataku chemicznym w Syrii nie są oparte na faktach i stanowią "pretekst" dla USA oraz krajów Zachodu do podjęcia zbrojnych działań wymierzonych w Damaszek" - oświadczyło MSZ Iranu, cytowane przez agencję IRNA.

Takie twierdzenia i zarzuty, wysuwane przez Amerykanów oraz niektóre zachodnie kraje, wskazują na nowy spisek przeciwko syryjskiemu rządowi i narodowi, a także stanowią pretekst do podjęcia operacji zbrojnej - oznajmił rzecznik MSZ Bahram Kasemi.

W niedzielę Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny w sobotę wieczorem na szpital w Dumie we Wschodniej Gucie, w którym miało zginąć co najmniej 41 osób. Władze w Damaszku odrzucają te oskarżenia.

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że nie jest w stanie potwierdzić informacji o użyciu broni chemicznej w Dumie. Dyrektor Obserwatorium Rami Abdel Rahman powiedział, że w Dumie zginęło 11 osób w wyniku uduszenia spowodowanego dymem z broni konwencjonalnej, użytej przez siły rządowe. Dodał, że 70 osób miało kłopoty z oddychaniem. Grupy syryjskich rebeliantów utrzymują jednak, że w ataku chemicznym zginęło ponad 100 cywilów.

(m)