Donald Trump będzie naszym naturalnym sojusznikiem, jeśli włączy się w walkę z terrorystami - powiedział prezydent Syrii Baszar el-Asad w wywiadzie dla portugalskiej telewizji publicznej RTP. Reżim w Damaszku za "terrorystyczne" uważa wszystkie ugrupowania zbrojnej opozycji, także te umiarkowane.

Donald Trump będzie naszym naturalnym sojusznikiem, jeśli włączy się w walkę z terrorystami - powiedział prezydent Syrii Baszar el-Asad w wywiadzie dla portugalskiej telewizji publicznej RTP. Reżim w Damaszku za "terrorystyczne" uważa wszystkie ugrupowania zbrojnej opozycji, także te umiarkowane.
Zniszczona Syria. Na zdjęciu Harasta /MOHAMMED BADRA /PAP/EPA

Nie możemy powiedzieć, co będzie on (Trump) robił, ale jeśli zamierza walczyć z terrorystami, to oczywiście będzie naszym naturalnym sojusznikiem, tak jak Rosja, Iran i wiele innych państw, które chcą pokonać terroryzm - stwierdził Baszar el-Asad.

W wywiadzie dla portugalskiej telewizji Asad pokreślił, że ostrożnie, a nawet sceptycznie podchodzi do obietnic Trumpa z kampanii wyborczej. Kandydat Republikanów obiecywał zdecydowaną walkę z terroryzmem, a przede wszystkim z Państwem Islamskim. Trump sugerował także, że po jego wyborze na prezydenta polityka USA wobec Syrii nie będzie tak jak do tej pory koncentrowała się na walce z reżimem Asada. Zwracał uwagę, że największym zagrożeniem dla USA jest ISIS.

Poczekamy, zobaczymy - powiedział prezydent Syrii. Dodał: "Nie mamy jednak zbyt dużych oczekiwań, gdyż amerykański rząd składa się nie tylko z prezydenta".

Baszar el-Asad ponownie oskarżył Waszyngton o ingerencję w wewnętrzne sprawy innych państw. W rzeczywistości USA są jedynie dobre w tworzeniu problemów, a nie w ich rozwiązywaniu - powiedział syryjski prezydent.

(abs)