Przywódca Hezbollahu Naim Kasem ogłosił, że jego grupa odniosła "boskie zwycięstwo" nad Izraelem – większe niż w poprzedniej wojnie w 2006 roku. "Wygraliśmy, ponieważ nie pozwoliliśmy wrogowi zniszczyć Hezbollahu" – powiedział w pierwszym przemówieniu po zawieszeniu broni.
Kasem dodał, że jego organizacja pomoże libańskiej armii we wdrażaniu warunków rozejmu i będzie współpracować z nią w celu wzmocnienia zdolności obronnych państwa.
Do przerwania walk Izraela z Hezbollahem doszło w środę nad ranem po ponad roku wzajemnych ataków, które w ostatnich dwóch miesiącach przerodziły się w otwartą wojnę. Zgodnie z umową zawieszenie broni ma obowiązywać przez 60 dni. W tym czasie obie strony mają wycofać swoje siły z południa Libanu, a kontrolę nad tym terenem przejmie regularna armia tego kraju.
Choć doszło do rozejmu, to obie strony wzajemnie oskarżają się o jego łamanie. W czwartek i piątek izraelska armia przeprowadziła kilka ostrzałów, argumentując to właśnie naruszeniem przez Hezbollah zasad zawieszenia broni.
Założony w 1982 roku Hezbollah od początku swojego istnienia deklaruje, że jego celem jest zniszczenie Izraela. Organizacja przez dekady z różną intensywnością walczyła z tym państwem, a w 2006 roku doszło do trwającej ponad miesiąc wojny. Po jej zakończeniu obie strony ogłosiły zwycięstwo. Wówczas Rada Bezpieczeństwa ONZ wydała rezolucję, która nakazywała grupie opuszczenie terytoriów południowego Libanu, Hezbollah jednak nie zastosował się do tego nakazu.
Od jesieni 2023 roku, kiedy wybuchła wojna w Strefie Gazy bojownicy Hezbollahu co jakis czas ostrzeliwali Izrael. Państwo żydowskie odpowiadało silnymi kontratakami, a dwa miesiące temu rozpoczęło zmasowane naloty i ofensywę lądową na południu Libanu.
Bombardowania zniszczyły znaczne obszary południa i wschodu kraju oraz południową część Bejrutu. Według władz Libanu, na skutek trwających przez ponad rok walk zginęło blisko 4 tys. osób, z czego większość w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Około 1,2 mln mieszkańców zostało wewnętrznie przesiedlonych.
Izrael poinformował natomiast, że udało mu się unicestwić około 3 tys. członków grupy, w tym jej przywódcę - Hasana Nasrallaha oraz osłabić jej potencjał bojowy.