8 lat więzienia - taka kara grozi 48-latkowi, który jest podejrzewany o podłożenie ognia i spowodowanie dwóch pożarów w Starogardzie Gdańskim. Wczoraj mężczyzna usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Do wydarzeń doszło w nocy z 2 na 3 stycznia. 48-letni mężczyzna podpalił ozdobę świąteczną, która wisiała na drzwiach wejściowych prowadzących na klatkę schodową budynku wielorodzinnego. Pożar spowodował zadymienie korytarza i uszkodzenie drzwi.
Chwilę później kilka budynków dalej miał miejsce drugi pożar. Ogień pojawił się na klatce schodowej w dwukondygnacyjnym budynku wielorodzinnym. Konieczna była ewakuacja wszystkich 29 osób, w tym 17 przez strażaków.
Do szpitala trafiło sześć osób z podejrzeniem podtrucia się dymem, w tym troje dzieci - roczne, 4-letnie i 14-letnie. Nastolatek wyskoczył z okna mieszkania na pierwszym piętrze, jeszcze przed przyjazdem strażaków.
Od początku prowadzenia śledztwa w tej sprawie policja nie wykluczała, że przyczyną obu zdarzeń może być podpalenie. Dzięki nagraniom z monitoringu udało się ustalić tożsamość podejrzanego. Okazał się nim 48-letni mieszkaniec Starogardu Gdańskiego.
Jeszcze tego samego dnia policjanci podczas patrolu zauważyli spacerującego mężczyznę. Jego wygląd odpowiadał rysopisowi sprawcy, w związku z tym został on zatrzymany i spędził noc w policyjnej celi.
W sobotę mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia w recydywie oraz spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, a także mieniu w wielkich rozmiarach.
Sąd zadecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi do ośmiu lat więzienia.