"Trudności Grecji nie stanowią zagrożenia dla samej strefy euro z powodu niewielkich rozmiarów gospodarczych tego kraju" - stwierdził dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu (WTO) Pascal Lamy. "Grecja stanowi jedynie 5 proc. gospodarki europejskiej, dlatego nie sądzę, aby istniało zagrożenie dla unii monetarnej w Europie" - dodał.
Lamy ocenił również, że nie jest jeszcze za późno, by uratować Grecję przed bankructwem. To klasyczna historia małego kraju, który od dawna wydawał więcej niż zarabiał, ponieważ dostawał pożyczki bardzo nisko oprocentowane - podkreślił. Narzekając na niewystarczającą dyscyplinę finansową, wymaganą w chwili przyjmowania Grecji do strefy euro, szef WTO ocenił, że Europa płaci teraz za "lata pobłażliwości" w stosunku do niektórych krajów.
Obecnie trwają negocjacje w sprawie kolejnego planu pomocy dla pogrążonego w kryzysie finansów publicznych kraju. Premier Grecji Jeorjos Papandreu oświadczył w piątek, że nowy plan ratunkowy - obiecany Grecji, jeśli przyjmie ona program oszczędnościowy - będzie podobnej wysokości co plan sprzed roku, którego wartość wyniosła 110 mld euro.
Informacja o możliwym nowym planie ratunkowym nie uspokoiła jednak inwestorów. Znaczna część z nich jest zdania, że mimo wszystko Grecji w dalszym ciągu zagraża bankructwo.