Od rana trwają nowe starcia w Grecji. Policja użyła gazu łzawiącego do stłumienia zamieszek w pobliżu budynku parlamentu w Atenach. "Strajk generalny trwa, komunikacja praktycznie stoi, jedynie transport lotniczy działa przyzwoicie" - opisuje sytuację konsul polski w Atenach Piotr Strutyński.
Znacznie łatwiej można się przemieszczać na greckich wyspach niż na kontynencie. Ale wszędzie najlepiej podróżować samochodem, bo w strajku generalnym biorą udział nie tylko pracownicy budżetówki, ale i wielu prywatnych firm, dlatego autobusy mogą nie jeździć. Trudno też się poruszać między wyspami, bo nie pływa spora część promów. Między greckimi miastami kursuje również znacznie mniej samolotów, dlatego pozostaje zwiedzanie na własną rękę.
Na razie nie ma mowy o tym, żeby były kłopoty z zaopatrzeniem w benzynę. Nikt nie wspomina o strajku przewoźników paliwa - uspokaja konsul Piotr Strutyński. W ostatnich dniach paliwo staniało, ale i tak na greckich stacjach jest najdrożej w Europie - litr "95" kosztuje euro i 69 centów.