Kolejność wydobycia na powierzchnię 33 górników, którzy od 5 sierpnia są uwięzieni pod ziemią w kopalni w Chile, zostanie ustalona po zbadaniu ich przez zespół trzech psychologów - informuje hiszpański dziennik "El Pais". Gazeta dodaje, że uratowani będą musieli zostać zarejestrowani w dokumentacji administracyjnej, by odzyskać status osób żywych. Obecnie są bowiem oficjalnie zaginionymi.
Minister zdrowia Chile Jaime Manalich poinformował, że stan psychiczny górników będzie brany pod uwagę podczas ustalania kolejności ich wyjścia na powierzchnię. Na razie ustalono, kim będą cztery pierwsze osoby. Manalich dodał ponadto, że wielu górników zadeklarowało, że są w lepszym stanie od pozostałych kolegów, więc mogą wyjść na powierzchnię jako ostatni.
Po wydobyciu z kopalni górnicy trafią do szpitala w Copiapo. Po badaniach zostaną od nich pobrane odciski palców. Chodzi o identyfikację osób uważanych wciąż oficjalnie za zaginione. Wtedy będziemy mogli zamknąć śledztwo (...) i potwierdzimy naukowo, że 33 osoby na dole kopalni to te same 33 osoby, które mamy zarejestrowane (jako zaginione) - poinformował prefekt policji śledczej Chile Luis Mardones.
Ratownicy przystąpią do uwalniania górników uwięzionych 700 metrów pod ziemią o północy z wtorku na środę czasu miejscowego (godzina 5 rano czasu polskiego).
W czasie "ewakuacji" górnicy będą mieli na sobie specjalnie zaprojektowane kombinezony z aparaturą do mierzenia ciśnienia, rytmu serca i innych parametrów, która będzie przekazywała te dane czekającej na powierzchni ekipie lekarskiej. Całą podróż na powierzchnię górnicy odbędą z zamkniętymi oczami, a zaraz po opuszczeniu kapsuły założą specjalne ciemne okulary, które mają chronić ich oczy przed uszkodzeniem.