Kryzys uchodźczy może zniszczyć Europę - ostrzegali na forum w Davos przywódcy krajów unijnych. Jak komentuje AFP, problemy zjednoczonej Europy były ewidentnie głównym wątkiem czwartkowych debat Światowego Forum Ekonomicznego.

Kryzys uchodźczy może zniszczyć Europę - ostrzegali na forum w Davos przywódcy krajów unijnych. Jak komentuje AFP, problemy zjednoczonej Europy były ewidentnie głównym wątkiem czwartkowych debat Światowego Forum Ekonomicznego.
Przywódcy unijni w Davos: Kryzys uchodźczy może zniszczyć Europę (zdj. ilustracyjne) /JEAN-CHRISTOPHE BOTT /PAP/EPA

Niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble powiedział, że aby rozwiązać kryzys uchodźczy potrzebny jest "plan Marshalla, nie dla Europy, ale dla regionów, które zostały zniszczone", jak Syria i Irak. Będziemy musieli zainwestować miliardy dolarów w krajach pochodzenia uchodźców - dodał wpływowy minister.

Premier Grecji Aleksis Cipras oświadczył, że UE musi przygotować wyczerpujący plan rozwiązania kryzysu uchodźczego, zwiększyć zaangażowanie paneuropejskich instytucji, zwłaszcza w krajach tranzytowych, takich jak Grecja. Potrzebny jest też plan dobrze przemyślanej i sfinansowanej relokacji migrantów - dodał premier.

Cipras podkreślił, że aby poradzić sobie z tymi migrantami, którzy już dotarli do UE, "wszystkie kraje europejskie muszą podzielić się tym ciężarem, to jedyne rozwiązanie".

Reuters przypomina, że dzień przed czwartkową debatą w Davos Austria ogłosiła, iż wprowadza oficjalny limit uchodźców, których może przyjąć w tym roku, co - jak komentuje agencja - zwiększa presję na Berlin, by sięgnął po podobne środki.

Europejscy przywódcy apelowali od dawna o porozumienie, dzięki któremu uchodźcy zostaną rozdzieleni pomiędzy kraje unijne, ale w Davos przyznali, że osiągnięcie w tej mierze kompromisu jest trudne, ponieważ wiele krajów, zwłaszcza z Europy Wschodniej, odmawia przyjęcia migrantów.

Premier Szwecji Stefan Loefven powiedział, że nie będzie łatwo o porozumienie w tej sprawie; dodał jednak, że argument, jaki pragnie przedstawić krajom, które nie chcą przyjąć uchodźców, brzmi tak: "jeśli nie poradzimy sobie z tym, zagrożona będzie sama UE. Jeśli sobie nie poradzimy, to zagrożona będzie strefa Schengen".

Wtórował mu premier Holandii Mark Rutte, który powiedział, że Europa ma zaledwie sześć do ośmiu tygodni, aby poradzić sobie z kryzysem uchodźczym. Rutte wyraził jednak nadzieję, że strefa Schengen przetrwa te próbę.

Reuters ostrzega, że wprowadzanie takich środków nadzwyczajnych jak limity liczby przyjmowanych uchodźców grozi "efektem domina", w którym ograniczenia w jednym kraju będą wymuszały takie kroki w następnych państwach.

Jak zapowiedział 15 stycznia szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, KE zamierza na wiosnę zaproponować reformę systemu dublińskiego, zgodnie z którym obecnie za rozpatrzenie wniosku o azyl odpowiada państwo, w którym uchodźca przekroczy granicę unijną. To obciąża przede wszystkim kraje leżące przy zewnętrznych granicach Unii. Komisja zamierza zaproponować stały mechanizm relokacji uchodźców, który byłby uruchamiany w sytuacji presji migracyjnej na jedno bądź więcej państw unijnych. 


(j.)