"Polski rząd powinien przyjąć przede wszystkim grupę syryjskich chrześcijan z obozów na terytorium Bliskiego Wschodu. Natomiast jednoznacznie mówimy nie w sprawie przyjmowania emigrantów ekonomicznych, zwłaszcza wyznania muzułmańskiego” – stwierdził prezes Polski Razem Jarosław Gowin. „Pojawienie się dużej diaspory spowodowałoby zwiększenie ataków terrorystycznych, a po drugie - duża część muzułmanów nie akceptuje zasad cywilizacji europejskiej, nawet tak elementarnych jak równość kobiet i mężczyzn" – zauważył.
W ocenie Jarosława Gowina obecnie w Europie nie ma uchodźców, gdyż znajdują się w obozach w Jordanii czy Libanie. Polityk zaznaczył, że w przeważającej większości są to syryjscy chrześcijanie lub jazydzi, którzy są wystawieni na ryzyko napaści ze strony bojówek islamskich.
Jarosław Gowin przyznał, że zobowiązania rządu Ewy Kopacz w sprawie emigrantów są obowiązujące dla następnego rządu, niezależnie kto będzie go tworzył. Dlatego w Polsce pojawi się 7 tys. emigrantów i będą mieli prawo do ściągania rodzin, co oznacza, że w krótkim czasie ta liczba ulegnie zwielokrotnieniu. Ja mogę zadeklarować jedno, że jeżeli Polacy powierzą nam ster rządów 25 października, to z całą pewnością sprzeciwimy się przyjmowaniu do Polski kolejnych grup imigrantów - podkreślił były minister sprawiedliwości. Jego zdaniem, polskie państwo nie jest przygotowane na przyjęcie zwielokrotnionej liczby uchodźców, nie byłoby w stanie kontrolować sytuacji i zapewnić bezpieczeństwa w kraju.
(mn)