"Niemiecka drużyna nie wytrzyma upałów w Marsylii" - przepowiadają francuscy komentatorzy. Trójkolorowi mogą liczyć na swoją przewagę. Dziennikarze zaznaczają, że niemieccy zawodnicy nie są przyzwyczajeni do gry w takich warunkach. Francuzi licza więc, że ich przeciwnikom zabraknie energii po kilkudziesięciu minutach. By walczyć z upałem reprezentacja gospodarzy wprowadzi na murawę swojego słynnego strzelca, Dimitriego Payeta, który pochodzi z afrykańskiej wyspy Reunion.
W przedostatnim już meczu piłkarskich mistrzostw Europy Trójkolorowi są faworytem. Francuzi mogą poszczycić się najlepszym atakiem turnieju, jednak to Niemcy stracili tylko jednego gola. Nie ma wątpliwości, że czeka nas emocjonujący mecz pomiędzy mistrzami świata a gospodarzami turnieju. Po stronie francuskiej najmocniejszą formacją ofensywną jest trójka: Giroud, Payet i Griezmann.
Jednocześnie golkiper Niemiec, Manuel Neuer, uważany jest za najlepszego na świecie bramkarza. W obronie pokazywali się do tej pory Mats Hummels i Jerome Boateng. Ten pierwszy jednak pauzować będzie dziś za kartki. Z powodu kontuzji wykluczeni są także Sami Khedira i Mario Gomez.
Pogoda na przedostatni mecz europejskiego turnieju jest rzeczywiście upalna. Na dwie godziny przed starciem Niemcy - Francja temperatura na południu kraju przekracza trzydzieści stopni w cieniu. Z pewnością odczuwają to kibice, którzy już gromadzą się w ogromnych kolejkach przed Stade Vélodrome. Co więcej, ruch w Marsylii jest sparaliżowany, kibice tłoczą się w korkach, autobusach i w metrze.
(is)