W poniedziałek odpadnie jeden z finalistów poprzednich mistrzostw Europy. O godz. 18. w podparyskim Saint-Denis broniący tytułu piłkarze Hiszpanii zagrają z Włochami w 1/8 finału. Ostatniego ćwierćfinalistę wyłoni mecz Anglia - Islandia, który rozpocznie się o 21.
W 2012 roku, podczas polsko-ukraińskiego Euro, oba zespoły spotkały się w Kijowie w grze o złoto. Hiszpanie wygrali aż 4:0 po bramkach Davida Silvy, Jordiego Alby, Fernando Torresa i Juana Maty. Z tej czwórki w tegorocznych mistrzostwach uczestniczą dwaj pierwsi.
Fazę grupową drużyna z Półwyspu Iberyjskiego zaczęła od zwycięstwa 1:0 z Czechami. Później wygrała 3:0 z Turcją, ale na koniec 1:2 uległa Chorwacji i spadła w tabeli na drugie miejsce. Włosi natomiast po zwycięstwach z Belgią 2:0 i Szwecją 1:0 byli pewnie pierwszej pozycji w grupie, dlatego ich trener Antonio Conte wymienił niemal całą jedenastkę na mecz z Irlandią. Italia przegrała 0:1.
Anglia natomiast Euro 2016 rozpoczęła od remisu z Rosją 1:1. Później szczęśliwie pokonała Walię 2:1, a na zakończenie bezbramkowo zremisowała ze Słowacją. Drużyna naszpikowana utalentowanymi napastnikami ma wyraźny problem ze zdobywaniem goli.
Po zajęciu drugiej lokaty w grupie B niewiele brakowało, a "Wyspiarze" w 1/8 finału musieliby grać z Portugalią. Jej miejsce zajęła jednak Islandia, po tym jak pokonała Austrię 2:1. Zwycięską bramkę Arnor Ingvi Traustason zdobył już w doliczonym przez sędziego czasie gry. Wcześniej, debiutujący w mistrzostwach Europy Islandczycy zremisowali po 1:1 z Portugalią i Węgrami.
Anglicy meczu fazy pucharowej mistrzostw Europy nie wygrali od 1996 roku. W 2000 nie wyszli z grupy, w 2004 i 2012 przegrywali w ćwierćfinale po karnych (najpierw z Portugalią, a potem z Włochami). Natomiast na Euro 2008 nie zdołali się zakwalifikować.
(j.)