Co najmniej dwa tygodnie przerwy od gry w piłkę czekają Grzegorza Krychowiaka, który po wtorkowym Superpucharze Europy ma pęknięte żebra. A to nie koniec kłopotów reprezentacji Polski na dwadzieścia dwa dni przed arcyważnym meczem eliminacji Euro 2016 z Niemcami.
Snu z powiek selekcjonera Adama Nawałki nie spędzają właściwie tylko bramkarze i napastnicy. W bramce mamy nawet kłopoty bogactwa: Łukasz Fabiański i Artur Boruc zaczęli ligowy sezon w Premier League w wyjściowych jedenastkach, Wojciech Szczęsny dobrze radził sobie w sparingach Romy, a w barwach VFB Stuttgart zadebiutuje w weekend Przemysław Tytoń. Z kolei w ataku niepodważalna jest pozycja zdrowych i będących już teraz w niezłej formie Roberta Lewandowskiego i Arkadiusza Milika.
Kłopoty mamy za to w obronie i pomocy. Sen z powiek selekcjonera tradycyjnie będzie spędzać obsada lewej strony defensywy. Artur Jędrzejczyk dopiero wraca po bardzo poważnej kontuzji, Jakub Wawrzyniak jest bez formy, a Maciej Rybus ma problemy w swoim klubie. Nie należy również zapominać, że to nominalny skrzydłowy, z konieczności przestawiany na obronę.
Zagadką pozostaje też partner Kamila Glika na środku defensywy. Łukasz Szukała na dobre stracił miejsce w swojej arabskiej drużynie, z kolei Michał Pazdan nie zagrał w niedzielnym meczu Legii z Wisłą, bo tuż przed szlagierem ekstraklasy doznał kontuzji.
Ból głowy czeka także Adama Nawałkę przy wyborze skrzydłowych. Jakub Błaszczykowski i Sławomir Peszko w sparingach grali niewiele albo wcale, z kolei Kamil Grosicki rywalizację w lidze francuskiej zaczął na ławce.
Dlatego tak ważne jest, by Grzegorz Krychowiak szybko uporał się z kontuzją. Jej skutki może odczuwać nawet do sześciu tygodni, lecz sam napisał wczoraj na Twitterze, że postara się być gotów już na koniec sierpnia.
Powołania na mecze z Niemcami i Gibraltarem zostaną rozesłane w przyszłym tygodniu. Kadrowicze spotkają się na zgrupowaniu w Warszawie 31 sierpnia.
(j.)