"Przyszło ich aż 14 policjantów" - tak szef gabinetu prezydenta, Marcin Mastalerek opisywał w RMF FM okoliczności zatrzymania w Pałacu Prezydenta Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. "Strasznie musieli się obawiać posłów" – mówił gość Roberta Mazurka i zapowiedział kolejne kroki prezydenta ws. przebywających w areszcie posłów PiS. "Wie, co robić" - zapewniał.
Jak mówił Marcin Mastalerek, aż 14 policjantów przyszło do Pałacu Prezydenckiego, żeby zatrzymać polityków PiS Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Jego zdaniem wynikało to z frustracji, ponieważ funkcjonariuszom nie udał się zatrzymać polityków PiS przed godziną 11:00, na którą prezydent zwołał spotkanie ze współpracownikami byłych szefów CBA.
"Policja wiedziała. Nie udało im się przeprowadzić akcji. Zagapili się i prawdopodobnie sfrustrowani swoją nieudolnością zrobili wszystko, żeby zrobić to w sposób pokazowy" - stwierdził minister kancelarii prezydenta.
Czy będzie drugie ułaskawienie?
"Prezydent nie zmienia swojego stanowiska. Natomiast ta sprawa jeszcze od strony prawnej nie jest zakończona" - powiedział. "Sprawa nie jest zamknięta" - podkreślił, dodając, że Andrzej Duda jest bardzo przejęty losem Kamińskiego i Wąsika.
"Nie chciałbym publicznie zapowiadać kroków prezydenta. Wiem, że ma plan. Wie, co robić" - zapewniał, przypominając słowa Andrzeja Dudy, że nie spocznie, dopóki Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik nie wyjdą z więzienia.